Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W sobotnim finale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów w Outrup, Polacy obronili tytuł mistrzowski, wyprzedzając reprezentacje Danii, Wielkiej Brytanii i Łotwy. Dużym zaskoczeniem była postawa Łotyszy, w których upatrywano czarnego konia finału, a tymczasem w całych zawodach zdobyli zaledwie 6 punktów. Co było przyczyną takiego występu? Młodzieżowcy z tego kraju po pierwszej serii celowo odpuścili rywalizację sportową i skupili się na bezpiecznym odjechaniu zawodów.

Tor w Outrup

– Finał w Danii nie był „haniebny”, jak mówi wielu rozczarowanych fanów – rozpoczyna swój wpis w mediach społecznościowych jeden z liderów Łotyszy, Oleg Michaiłow. Młody zawodnik przekonuje, że było to zaplanowane działanie. – Wystąpiłem w pierwszym wyścigu zawodów, zastępując Ricardsa Ansviesulisa i przywiozłem dwa punkty. Jednak stan toru pozostawiał wiele do życzenia, nigdy wcześniej nie jeździłem na tak trudnym i niebezpiecznym torze. Na takiej nawierzchni nie dało się rozegrać zawodów! – podkreśla junior Lokomotivu Daugavpils.

W pierwszej serii zawodów doszło do groźnego upadku Daniła Kolodinskiego, który zakończył się kontuzją młodego zawodnika. – Upadki naszych kolegów w dwóch kolejnych biegach, kontuzja Daniła i strata ważnych punktów sprawiły, że wspólnie z kierownictwem zespołu podjęliśmy decyzję, że nie skupimy się na walce, a na bezpiecznym odjechaniu zawodów. Przed nami ważne mecze ligowe Lokomotivu Daugavpils i to też musieliśmy mieć na uwadze – zaznacza Michaiłow.

– Stwierdziliśmy, że zdrowie zawodników jest ważniejsze, więc po pierwszej serii wyścigów kazałem chłopakom jeździć bez zbędnego ryzyka, żeby wszyscy inni mogli wrócić do domu w całości – mówi Vladimirs Ribnikovs z łotewskiego związku, cytowany przez Michaiłowa.

Najbliższe spotkanie Lokomotivu Daugavpils w czwartek, 10 września. Łotysze będą na wyjeździe rywalizować z Abramczyk Polonią Bydgoszcz.

Upadek Daniła Kolodinskiego na zdjęciach: