Już w najbliższą niedzielę na stadionie w Łodzi (godz. 14.45) rozegrany zostanie mecz Północ – Południe. O idei przedsięwzięcia oraz Fundacji PZM rozmawiamy z przewodniczącym GKSŻ – Piotrem Szymańskim.
Skąd pomysł na organizację spotkania Północ – Południe?
Już w zeszłym roku kiełkowała idea zorganizowania takiego spotkania. Na początku były pomysły na organizację podsumowania Nice 1. Ligi Żużlowej. Wspólnie z firmą KF Sport oraz klubem z Łodzi doszliśmy do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie mecz w takim formacie, jaki zobaczymy w niedzielę w Łodzi. Miał on się, tak naprawdę, odbyć już na zakończenie ubiegłego sezonu, jednak wyjazdy zawodników na wakacje sprawiły, że tym samym nie byłoby możliwości wystawienia najsilniejszych składów. Ten fakt i kilka innych okoliczności sprawiły, że spotkanie rozegrane zostanie teraz.
Czy mecz Północ – Południe wejdzie na stałe do kalendarza żużlowych rozgrywek?
Na pewno bardzo byśmy sobie tego wszyscy życzyli. Chcemy powoli robić coś, co będzie regularnie otwierało sezon żużlowy w Polsce. Pragniemy w ten projekt włączać powoli również Fundację PZM, co pozwoli nam w jakimś sensie wrócić do tradycji turniejów Gloria Victis.
Rozumiem więc, że tym samym jakieś środki finansowe zasilą po meczu konto Fundacji PZM…
Tak. Mamy deklarację współorganizatora zawodów – firmy KF Sport, że część dochodów z biletów zostanie przeznaczona na potrzeby fundacji. Bardzo za to dziękuję. Będziemy również rozmawiali z zawodnikami biorącymi udział w imprezie. Jeśli wyrażą zgodę, to 3-5 procent z ich honorarium również przekażemy na Fundację PZM.
Jak doszło do wyboru gospodarza zawodów?
Myślę, że stadion w Łodzi jest bardzo nowoczesnym, nowym obiektem i jak najbardziej należy takie imprezy na nim rozgrywać, a tym samym pielęgnować żużel w tym mieście. Oczywiście, nic absolutnie nie stoi na przeszkodzie, aby w latach kolejnych mecz Północ – Południe gościł na innych obiektach żużlowych w kraju. Jednak nie jest wykluczone, że może najwłaściwszym rozwiązaniem byłoby, aby te zawody odbywały się na stałe w Łodzi.
Fundacja PZM działa cały czas. W ostatnich miesiącach było jednak o niej głośno głównie ze względu na Tomasza Golloba…
To prawda. Chcemy ten powstały ostatnio stereotyp zmienić i jak najszerzej nagłaśniać jej działalność. Jedną rzecz chcę jasno powiedzieć – środki gromadzone na koncie Fundacji PZM, jeżeli dany ofiarodawca przekazuje je z dopiskiem „żużel”, idą wyłącznie na zawodników wywodzących się ze sportu żużlowego. Osobiście wierzę w to, że z biegiem lat uda nam się z takich spotkań jak to czekające nas w niedzielę w coraz większym stopniu wspierać konto Fundacji PZM.
Jakie kolejne pomysły ma GKSŻ na rozwój Fundacji PZM?
W tej chwili ciężko mi cokolwiek publicznie deklarować. Cały czas myślimy, jak sprawić, aby środków na koncie Fundacji pojawiało się więcej i z pewnością nowe działania będą się pojawiały. Często również pomagamy indywidualnie byłym zawodnikom. Nie każdy z nich, po zakończeniu kariery, doskonale radzi sobie w życiu. Niejednokrotnie jednak my i dany zawodnik nie uważamy, że nagłośnienie takiej pomocy jest słuszne. Nie wszyscy sobie po prostu tego życzą. Ale dodam, że na bieżąco wspieramy różne inicjatywy. Jedną z nich było wsparcie choćby ubiegłorocznego wyjazdu do sanatorium dla byłych zawodników, który organizował Bogusław Nowak. Jeśli tylko zgłasza się do nas ktoś z fajną inicjatywą, to na pewno w miarę możliwości pomożemy.
Kto Pana zdaniem wygra tegoroczne rozgrywki w poszczególnych ligach?
Jako osoba zarządzająca Główną Komisją Sportu Żużlowego od wielu lat nie mam swoich faworytów. Kibicuję wszystkim zespołom jednakowo, a ostatnio przede wszystkim indywidualnie Grzesiowi Zengocie, ze względu na paskudną kontuzję. Życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.
A czego życzy Pan zawodnikom i kibicom u progu nowego sezonu?
Zdrowia oraz spokoju i emocji wyłącznie na żużlowym torze. A tym, którzy pojawią się w niedzielę na nowoczesnym stadionie Orła Łódź, życzę wielu wrażeń.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)