Piotr Pawlicki.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

– Chciałbym pokazać się z dobrej strony w mistrzostwach Europy i rywalizować w eliminacjach do Grand Prix – mówił kapitan Unii Leszno, Piotr Pawlicki w programie Przemysława Sierakowskiego Wieczorne Magnata Rozmowy. By móc startować w eliminacjach do zawodów międzynarodowych, musi zająć najwyższe miejsce w kwietniowych zawodach o Złoty Kask. Młodszy z braci Pawlickich zapewnia, że rzeszowskie zawody chce wygrać.

W zeszłorocznej edycji Złotego Kasku Piotr Pawlicki nie wystartował, tym razem zapowiada, że będzie walczył o zwycięstwo. – Chcę go wygrać i dalej rywalizować w eliminacjach do Grand Prix. Złoty Kask to prestiżowa impreza, będzie dużo walki, bo wielu zawodników ma taki plan jak ja. A dlaczego chciałbym wrócić do Grand Prix? Ten poziom sportowy, atmosfera, ludzie, stadiony, otoczka… Chciałbym być kiedyś najlepszy na świecie, więc chyba każdy, kto ma takie plany, chce awansować do Grand Prix – tłumaczy Piotr Pawlicki. – A w tym sezonie chciałbym również dobrze zaprezentować się w mistrzostwach Europy – dodaje.

Samo wywalczenie awansu to jedno, ale by startować w Grand Prix Pawlicki musi najpierw otrzymać powołanie do narodowej reprezentacji. To efekt nowego przepisu PZM traktującego o tym, że zawodnicy nie znajdujący się w kadrze nie mogą reprezentować Polski w zawodach międzynarodowych.

Nie jest tajemnicą, że wielu zawodników przygotowuje się do sezonu podczas treningów crossowych. Kilku z nich przepłaciło to zdrowiem, ale jak podkreśla Pawlicki, jazdy crossowe są bardzo istotne dla żużlowców. – Cross to najważniejszy element treningu dla naszego sportu, to bardzo pomaga i jest potrzebne. Niestety, zdarzy się, że można się wywalić i trenując na crossie raczej się z tym liczymy. Musimy uważać, żeby sobie nie zrobić krzywdy. Z drugiej strony nie gramy w szachy – zauważa zawodnik Unii.