MrGarden GKM Grudziądz wygrał w Rybniku z miejscowym PGG ROW-em 39:51. Podopieczni Roberta Kempińskiego, po początkowych problemach, objęli prowadzenie w drugiej serii zawodów i nie oddali go do samego końca. Jednocześnie grudziądzanie zdobywają punkt bonusowy za zwycięstwo w dwumeczu (109:71). Najlepsi w szeregach zwycięzców byli Nicki Pedersen (3,3,3,3,1) i Artiom Łaguta (3,3,2,3,3), zaś w PGG ROW-ie najwięcej punktów dowiózł Siergiej Łogaczow (1*,-,1,2,3,2).
Spotkanie miało ogromne znaczenie dla układu tabeli PGE Ekstraligi. Dla gospodarzy mogło to być w praktyce spotkanie ostatniej szansy na utrzymanie się w rozgrywkach, zaś z perspektywy MrGarden GKM-u zwycięstwo mogło im nie tylko zapewnić spokojny byt, ale też pozwolić spojrzeć w kierunku fazy play-off. W pierwszym starciu obu ekip lepsi okazali się podopieczni Roberta Kempińskiego, wygrywając 58:32. Błyszczeli wówczas Artiom Łaguta (3,3,3,3,3) i Nicki Pedersen (3,3,3,3,2*). Z kolei jedyne udane spotkanie zaliczył w tym sezonie Krzysztof Buczkowski (2,3,0,2*,3), którego w piątkowe popołudnie nie zobaczyliśmy w Rybniku. Zastąpił go Krystian Pieszczek. Mecz ten odbił też piętno na PGG ROW-ie, ponieważ w ostatnim biegu tamtych zawodów nogę złamał Andrzej Lebiediew.
Oczekiwane emocje otrzymaliśmy już w pierwszym wyścigu. Przez większość dystansu prowadził w nim Troy Batchelor, który nieoczekiwanie utrzymał miejsce w składzie rybniczan, jednak ostatecznie wyprzedził go Nicki Pedersen, zapewniając MrGarden GKM-owi remis w pierwszej gonitwie. Na trzecim i czwartym miejscu zmagania ukończyli Kacper Woryna i niemrawy w pierwszej połowie zawodów Kenneth Bjerre. W pierwszym podejściu do biegu juniorskiego zobaczyliśmy groźny wypadek. Na prowadzącego Mateusza Tudzieża wpadł Marcin Turowski. Żużlowcy przez dłuższą chwilę nie podnosili się z toru, jednak ostatecznie obu zobaczyliśmy w powtórce. W niej spod taśmy lepiej wyszli gospodarze, lecz na dystansie Turowski atakiem na przeciwległej prostej wyprzedził Tudzieża. W kolejnych dwóch biegach zobaczyliśmy remisy, a na uwagę zasługiwała druga „trójka” Kamila Nowackiego. Po czterech wyścigach PGG ROW prowadził 13:11.
Po równaniu toru zobaczyliśmy lepsze oblicze gości. Najpierw Krystian Pieszczek pokonał jadącego po raz pierwszy Roberta Lamberta, a Kenneth Bjerre Troya Batchelora. Jeszcze lepiej wyszła MrGarden GKM-owi szósta gonitwa. W niej bowiem Nicki Pedersen i zastępujący przez cały mecz Przemysława Pawlickiego Roman Lachbaum pokonali Vaclava Milika i Mateusza Tudzieża 5:1. Dzięki temu drużyna z Miasta Ułanów objęła prowadzenie 20:16. W ostatnim wyścigu drugiej serii Artiom Łąguta pokonał Kacpra Worynę i Roberta Lamberta, utrzymując czteropunktową zaliczkę dla swojej drużyny.
Na domiar złego dla rybniczan, w wyścigu ósmym Vaclav Milik po raz drugi okazał się słabszy od obu rywali. Kolejny raz z bardzo dobrej strony zaprezentował się Krystian, wygrywając walkę na pierwszym łuku z Czechem i torując drogę Kennethowi Bjerremu. 28:20 pozwoliło Lechowi Kędziorze skorzystać po raz pierwszy z rezerwy taktycznej, co też opiekun PGG ROW-u uczynił. Robert Lambert z Kacprem Woryną wygrali z Romanem Lachbaumem, jednak stanowili tło dla fenomenalnego tego dnia Nickiego Pedersena. Nieco lepiej Lambert spisał się w kolejnej gonitwie, urywając pierwszy punkt Artiomowi Łagucie. Po dziesięciu biegach było 27:33.
W jedenastym wyścigu po raz kolejny zmierzyli się Kacper Woryna i Robert Lambert z Nickim Pedersenem, a stawkę tym razem uzupełnił Krystian Pieszczek. Tak jak w wyścigu dziewiątym, niełapalny dla polsko-brytyjskiego duetu był trzykrotny indywidualny mistrz świata, a jedyne zero do mety przywiózł powracający do MrGarden GKM-u Krystian Pieszczek. Kluczowe znacznie dla przebiegu meczu mogła mieć gonitwa dwunasta. Zobaczyliśmy w niej aż trzy rezerwy – Romana Lachbauma w miejsce Przemysława Pawlickiego, Kamila Nowackiego za Mateusza Tudzieża i Siergieja Łogaczowa za Troya Batchelora. O ile rybnicki Rosjanin wypełnił swoje zadanie i wygrał z młodszym rodakiem, o tyle Kamil Nowacki nie poradził sobie z Marcinem Turowskim i gospodarze nie zmniejszyli strat. MrGarden GKM zapewnił sobie co najmniej remis w całym meczu w gonitwie trzynastej, w której Artiom Łaguta i Kenneth Bjerre wygrali 4:2 z Vaclavem Milikiem i słabnącym z wyścigu na wyścig Robertem Lambertem.
Losy meczu zostały przesądzone już w pierwszym wyścigu nominowanym. Zwyciężył w nim Krystian Pieszczek, którego śmiało można określić mianem bohatera meczu. Gdańszczanin udanie zastąpił Krzysztofa Buczkowskiego i prawdopodobnie zapewnił sobie miejsce w składzie na kolejne tygodnie. W ostatnim biegu meczu Artiom Łaguta wyrównał ustanowiony w siódmym biegu rekord toru, a Nicki Pedersen stracił szanse na pierwszy w tym sezonie czysty komplet. Duńczyk dojechał do mety na trzecim miejscu, przegrywając z partnerem z pary i z Siergiejem Łogaczowem. Ostatecznie MrGarden GKM wygrał 51:39, jednocześnie triumfując w dwumeczu (109:71).
PGG ROW za tydzień, w piątek 14 sierpnia, uda się do Gorzowa, gdzie ich spadek z PGE Ekstraligi może zostać przypieczętowany, zaś MrGarden GKM spróbuje przybliżyć się do play-off w starciu na swoim torze z RM Solar Falubazem.
PGG ROW Rybnik – MrGarden GKM Grudziądz 39:51
Pierwszy mecz: 32:58 Bonus: MrGarden GKM
PGG ROW: Kacper Woryna 7+3 (1*,2,1*,1*,2), Adrian Miedziński 0 (0,-,-,-,-), Troy Batchelor 2 (2,0,-,-), Siergiej Łogaczow 9+1 (1*,-,1,2,3,2), Vaclav Milik 6 (2,1,1,2,0), Kamil Nowacki 6 (3,3,0,0), Mateusz Tudzież 1 (1,0,-), Robert Lambert 8+1 (2,1*,2,3,0,0)
MrGarden GKM: Nicki Pedersen 13 (3,3,3,3,1), Przemysław Pawlicki 0 (-,-,-,-), Kenneth Bjerre 6 (0,1,3,1,1), Krystian Pieszczek 10+1 (2,3,2*,0,3), Artiom Łaguta 14 (3,3,2,3,3), Damian Lotarski 1+1 (0,1*,d), Marcin Turowski 3+1 (2,0,1*), Roman Lachbaum 4+1 (0,2*,0,2)
Bieg po biegu:
1. N. Pedersen, T. Batchelor, K. Woryna, K. Bjerre 3:3
2. K. Nowacki, M. Turowski, M. Tudzież, D. Lotarski 4:2 (7:5)
3. A. Łaguta, V. Milik, S. Łogaczow, R. Lachbaum 3:3 (10:8)
4. K. Nowacki, K. Pieszczek, D. Lotarski, A. Miedziński 3:3 (13:11)
5. K. Pieszczek, R. Lambert, K. Bjerre, T. Batchelor 2:4 (15:15)
6. N. Pedersen, R. Lachbaum, V. Milik, M. Tudzież 1:5 (16:20)
7. A. Łaguta, K. Woryna, R. Lambert, M. Turowski 3:3 (19:23)
8. K. Bjere, K. Pieszczek, V. Milik, K. Nowacki 1:5 (20:28)
9. N. Pedersen, R. Lambert, K. Woryna, R. Lachbaum 3:3 (23:31)
10. R. Lambert, A. Łaguta, S. Łogaczow, D. Lotarski (d/4) 4:2 (27:33)
11. N. Pedersen, S. Łogaczow, K. Woryna, K. Pieszczek 3:3 (30:36)
12. S. Łogaczow, R. Lachbaum, M. Turowski, K. Nowacki 3:3 (33:39)
13. A. Łaguta, V. Milik, K. Bjerre, R. Lambert 2:4 (35:43)
14. K. Pieszczek, K. Woryna, K. Bjerre, R. Lambert 2:4 (37:47)
15. A. Łaguta, S. Łogaczow, N. Pedersen, V. Milik 2:4 (39:51)
Sędziował: Paweł Słupski
Widzów: ok. 5000
JAKUB WYSOCKI
WORYNA wielki liderze drużyny, ani jednej trójki.
Jesteś tak słaby jak twój idol MROZEK.
No za to ty jesteś mocny… szkoda, że tylko w pysku !
Ja cię ale mu pojechałeś. Ale jesteś zajefajny! Mogę się z tobą kumplować? Proszę…..
Nie !
Co roku w najważniejszym meczu sezonu Kacper Woryna daje ciała. Pytanie, dlaczego?
Bo nie zapiąl kasku….czarny humor
Woryna potrzebuje zmian. Siedzenie w tym bagnie Mrozka cofa go w rozwoju. Winą Mrozka jest obecny skład, zero gwiazd. Woryna się jeszcze musi dużo uczyć, tylko nie od Milika, Batchelora czy Lebiedeva. W parkingu jest potrzebny taki Lindgren, Łaguta czy Iversen. U boku takich zawodników powinien następować rozwój Kacpra.
Dla Woryny jest już za późno. Zasiedział się w I lidze.
Jakubie Wysocki, o czym Ty kolego piszesz ?
Jakie iluzoryczne szanse ? ja bym szukał drugiego dna, bo taka jest powinność dziennikarza !
Niestety Pan jest tylko sprawozdawcą, a nie dziennikarzem… no to, ja Panu odpowiem: w tym klubie brak jest kasy – mimo wygłaszanych pierdół o nadwyżkach co roku – Mrozek kończy z przytupem… poi mnie tylko spalona ziemia zostanie i co mi zrobicie ? Odpowiadam: nic… ale jakiegoś gwozdka pod oponkę ci wsadzę frajerze !!!
Nie widać tego, że ten buc robi wszystko żebyśmy przegrywali w jak najgorszym stylu ? Szczepan wczoraj całkiem ok, a dziś jedzie Batch… wtf ?
Wiem Szczepan powiedział za dużo, więc nie pasuje do koncepcji jaśnie oświeconego, tak jak Egon, Stencel czy podprowadzające.
Pytanie co ten typ robi ? sabotaż ?
Mrozek wy…..j z Rybnika !
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)