Leon Madsen. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Leon Madsen wygrał inauguracyjną rundę tegorocznego cyklu Tauron Speedway Euro Championship, która odbyła się w sobotę na Motoarenie w Toruniu. W finałowym wyścigu Madsen wykorzystał błąd swojego rodaka Nickiego Pedersena i stanął na najwyższym stopniu podium.

Toruńska Motoarena to szczęśliwy obiekt dla Leona Madsena. Ciekawostką jest, że ostatnie trzy mistrzowskie imprezy, które odbywały się w Toruniu padły właśnie jego łupem. Duńczyk wygrał podczas zeszłorocznej rundy Tauron SEC, finałowej rundy cyklu Grand Prix oraz podczas wspomnianych sobotnich zmagań.

– Wydaje mi się, że Toruń to moje szczęśliwe miejsce. Wygrałem tutaj ostatnie trzy turnieje, w których brałem udział, a to świetny wynik. Miałem wiele problemów z motocyklami, trudno było dopasować się do tego toru, ponieważ był bardzo śliski. Myślę, że nigdy nie ścigałem się na tak śliskim torze. Jestem bardzo lekki, zazwyczaj zawodnicy narzekają, że ważą zbyt dużo, jednak dzisiaj moja waga nie była moją zaletą. Było trudno, ale wraz z teamem pracowaliśmy bardzo ciężko. Rozpracowaliśmy problem, wiedzieliśmy, co mamy zrobić i na końcu udało się wygrać. Nicki popełnił błąd, co udało mi się wykorzystać i wygrać wyścig finałowy – powiedział na konferencji prasowej Leon Madsen.

Leon Madsen na najwyższym najwyższym stopniu podium.

Pomimo zwycięstwa w Toruniu, Madsen nie jest liderem klasyfikacji przejściowej cyklu. Przed Duńczykiem, który uzbierał 12 oczek, znajdują się z dwupunktową przewagą Robert Lambert oraz Nicki Pedersen.

– Jestem z tego powodu szczęśliwy, jednak nie jestem zadowolony z ilości zdobytych punktów. Jesteśmy wysoko w klasyfikacji, tam gdzie chcemy być, jednak w kolejnych czterech rundach musimy naciskać na liderów – zakończył Leon Madsen.

Przypomnijmy, że druga runda cyklu Tauron Speedway Euro Championship odbędzie się już dziś na torze w Bydgoszczy. Początek zawodów zaplanowano na godzinę 19.

DOMINIK NICZKE