Żużel. Krzysztof Mrozek przed meczem w Łodzi: Nie mogą nas niczym zaskoczyć. Wyjazdowe spotkania podziwiam z kanapy

Dla rybnickiej drużyny początek sezonu jest bardzo udany. Po zwycięstwie na inaugurację z ekipą Cellfast Wilków Krosno oraz wyjazdowym remisie w Gdańsku podopiecznych trenera Marka Cieślaka czeka pojedynek z Orłem Łódź. Prezes Krzysztof Mrozek czuje respekt przed rywalem, jednak liczy na zwycięstwo rybnickiej drużyny.

– Żadnego meczu nie należy się bać. Natomiast przed każdym rywalem trzeba mieć respekt. Na pewno trzeba go mieć przed drużyną pana Witolda Skrzydlewskiego. Jak chcemy awansować, a po cichu o tym myślimy i mówimy, to oni nie mogą nas niczym zaskoczyć. Jeśli nas zaskoczą, to znaczy, że jesteśmy słabi. Mam jednak nadzieję, ze trener Marek Cieślak i drużyna poradzą sobie w Łodzi – powiedział na łamach polskizuzel.pl sternik ROW-u.

W poprzednim spotkaniu w Gdańsku kibice Rekinów nie zobaczyli na torze Michaela Jepsena Jensena. Duńczyk otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa i opuścił hitowe starcie drugiej kolejki, które zakończyło się remisem. Lider rybnickiej ekipy jest już zdrowy i wraca do składu, gdzie został awizowany pod numerem piątym.

– Michael Jepsen Jensen w Rybniku czuje się bardzo dobrze, nasz piękny kevlar bardzo mu się podoba. A jak chodzi o zdrowie, to wszystko jest w porządku. Michael po wyleczeniu koronawirusa już jechał w lidze duńskiej, siły mu nie brakuje – dodał Mrozek.

Sternik ROW-u zapowiedział również, że nie wybiera się z drużyną w niedzielę na łódzką Motoarenę, pokazując zaufanie do swojego sztabu szkoleniowego.

– Zostaję w domu. Nie ma sensu jeździć. Domowe mecze oglądam sobie z balkonu, patrzę na wszystko z góry, a wyjazdowe spotkania podziwiam sobie z kanapy. Tak jest dobrze. Na miejscu są fachowcy. W Rybniku cała moja pomoc sprowadziła się do tego, że zrobiłem Markowi herbatę. Najwyżej poproszę pana Witka, żeby teraz on zrobił – powiedział Krzysztof Mrozek.

Przypomnijmy, że spotkanie Orła Łódź z ROW-em Rybnik rozpocznie się w niedzielę o godzinie 14:00. Transmisję przeprowadzi nSport+.

DOMINIK NICZKE