Grzegorz Zengota. Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dzisiaj na torze w Bydgoszczy trenował powracający po kontuzji Grzegorz Zengota. Ostatnie sesje treningowe zawodnika wypadły na tyle dobrze, że zastanawiano się kiedy i kogo zasili zawodnik Motoru Lublin. O ewentualne wzmocnienie zielonogórzaninem spytaliśmy prezesa bydgoskiego klubu – Jerzego Kanclerza. 

– Na pewno mogę potwierdzić to, że Grzegorz Zengota u nas trenował. Dzisiaj po turnieju Grand Prix w Pradze będę pochylał się nad tym tematem. Temat startów Grzegorza u nas na pewno istnieje, jednak zna mnie Pan na tyle, że dopóki nie ma podpisanych dokumentów z obu stron, to niczego nie będę oficjalnie potwierdzał. Na ten moment, a mamy godzinę osiemnastą w piątek, jesteśmy w kontakcie i Grzegorz u nas trenuje. Wyjechał dwa razy na tor, a trening jeszcze trwa – mówi nam Jerzy Kanclerz. 

Kiedy zatem można spodziewać się ostatecznej decyzji i porozumienia między zainteresowanymi stronami?

– Decyzje zapadną w godzinach wieczornych. Grzegorz mógłby pojechać w naszych barwach już w niedzielę. Wiadomo, że po tak długim rozbracie z żużlem zawodnik potrzebuje czasu na „wjeżdżenie” się. Grzegorz na pewno byłby teoretycznym wzmocnieniem. Nie wiadomo co wyjdzie na torze, ale w naszej sytuacji, mówiąc kolokwialnie, może nam pomóc nawet teoria. Tak jak powiedziałem, cały czas mamy szansę na utrzymanie i do końca będziemy o nie walczyli – podsumowuje, przebywający w Pradze, sternik bydgoskiej Abramczyk Polonii.

Wedle informacji, które przekazał nam jeden ze sponsorów bydgoskiego klubu niedzielny start Grzegorza Zengoty jest praktycznie przesądzony. Dla 32-latka występ przeciwko Unii Tarnów byłby powrotem do ligowego ścigania po blisko dwóch latach przerwy.