63:27 – to mówi wszystko. Spacerek Betard Sparty Wrocław w meczu z PGG ROW-em Rybnik, czy raczej PGG ROWem Lambertem, jak niedługo zaczniemy ich nazywać. Nawet mimo trudnego toru, gospodarze nie mieli najmniejszych problemów z ekipą, w której jechał tylko jeden zawodnik.
Robert Lambert dwanaście i… w zasadzie tyle. Starał się jeszcze Adrian Miedziński, który zdobył sześć oczek. Zawodnik jadący w roli gościa próbował, ale ostatecznie pokonał w piątek tylko po razie Chrisa Holdera i Maxa Fricke’a. Reszta żużlowców przed którymi przyjechał to koledzy z drużyny.
– Starty wyglądały dobrze, ale później nie mogłem gdzieś tam złapać płynności jazdy. Kilka punktów mi uciekło, m.in. po walce z Taiem Woffindenem i Glebem Czugunowem. Gratulacje dla drużyny z Wrocławia – powiedział po spotkaniu Miedziak.
Kacper Woryna zawodzi na całej linii, więc Lech Kędziora i Krzysztof Mrozek mają poważny problem. Wystrzał formy Lamberta sprawia, że przynajmniej w kilku wyścigach meczów ROW-u jest ciekawie. Brytyjczyk nie jest jednak robotem, toteż zwyczajnie może mu brakować sił. Przed starciem z wrocławianami odjechał dwie rundy cyklu Tauron SEC. Tym razem zrezygnował z biegu numer piętnaście i od razu skończyło się dominacją przeciwników, skutkującą ich podwójnym triumfem.
Na Olimpijskim widzieliśmy obraz nędzy i rozpaczy. Rekiny na ten moment nie dostarczają żadnych powodów do optymizmu. W derbach województwa śląskiego z Włókniarzem tacy zawodnicy jak Milik, Woryna czy Miedziński muszą sprawić, że nie będziemy mogli korzystać z naszej gry słów.
KONRAD MARZEC
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji