Zdjęcie: Facebook Speed Caru Motoru Lublin
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dyrektor sportowy Speed Car Motoru Lublin w rozmowie z naszym portalem przyznał, że Szwed być może wystąpi już w piątek w drugiej kolejce PGE Ekstraligi, choć „jest jeszcze za wcześnie, by o tym przesądzać”.

Szwedzki kapitan lublinian w czwartym biegu spotkania przeciwko MrGarden GKM-owi Grudziądz na wejściu w drugi wiraż uczestniczył w groźnie wyglądającej kraksie. Na szczęście, obyło się bez poważnych konsekwencji, sam żużlowiec narzekał na ból nadgarstka.

– Rozmawiałem z nim po zawodach, będąc w szpitalu. Poczekajmy dwa, trzy dni. Najgorszy jest zawsze drugi dzień po wypadku. Najważniejsze, że nie ma złamań. To daje nam trochę nadziei, że pojedzie, ale nie chcę w tej chwili niczego przesądzać. Muszę z nim odbyć rozmowę, dowiedzieć się, jak się czuje. W poniedziałek wrócił do Szwecji, więc ciężko mi teraz cokolwiek powiedzieć – powiedział Jakub Kępa.

Lublinianie osłabieni brakiem Jonssona, a także bez kontuzjowanego Grzegorza Zengoty i zawieszonego Grigorija Łaguty niespodziewanie wygrali z GKM-em 49:41. – Jestem mile zaskoczony tym, że pomimo braku Andreasa, udało nam się zwyciężyć. Wiara w sukces na pewno zmalała po jego wypadku, ale chłopaki „pojechali swoje”. To tylko potwierdza, że nazwiska same nie jeżdżą. Wygrała ambicja i wola walki – zaznaczył dyrektor sportowy Motoru.

Zdjęcie: Facebook Speed Car Motoru Lublin

Pierwszy po 24 latach przerwy mecz ekstraligowy przy Al. Zygmuntowskich w Lublinie cieszył się ogromną popularnością. Według oficjalnych statystyk, na stadion, mogący pomieścić 10 000 widzów, przyszło dokładnie 9 812 fanów. Zarówno to spotkanie, jak i cały poprzedni sezon w Nice 1. Lidze pokazał, że lubelski stadion jest nieco za mały, jeśli chodzi o potrzeby kibiców Motoru. Czy jest szansa, że wkrótce dojdzie do przebudowy obiektu?

– To jeszcze nie jest czas, żeby o tym rozmawiać. Wiem, że miasto ma w związku z tym pewne plany, ale poczekajmy. Niech obecny sezon ruszy pełną parą, odjedziemy kilka kolejek i wtedy na pewno ten temat wróci. Na obecną chwilę ja osobiście skupiam się na tym, żeby sportowo iść do przodu. Uważam, że organizacyjnie zrobiliśmy duży krok w przód, żeby przygotować nasz obiekt do wymogów PGE Ekstraligi, co było mam nadzieję widoczne w transmisji telewizji nSport. Teraz skupiamy się już wyłącznie na kwestiach sportowych – powiedział Kępa.

W drugiej kolejce PGE Ekstraligi (start w piątek o godzinie 18.00, transmisja na żywo w Eleven) Speed Car Motor pojedzie do Gorzowa na mecz z tamtejszą truly.work Stalą. Jakie oczekiwania ma przedstawiciel beniaminka ligi przed tym pojedynkiem?

– Chciałbym dwóch rzeczy. Żebyśmy, po pierwsze, odjechali te zawody szczęśliwie, cało i zdrowo. A także, żebyśmy pokazali w nich dobry speedway. Nikt nie stawia przed drużyną jakichś wygórowanych celów, jeśli chodzi o wynik. Ja także nie podejmę się wytypowania go. Jedziemy po prostu zaprezentować się dobrze. Część zawodników dawno nie jeździła w Gorzowie. Na pewno jest to trudny teren, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość – zakończył.

JACEK HAFKA