Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

MRGARDEN GKM Grudziądz pokonał w derbowym spotkaniu Get Well Toruń 46:44. Gości do zwycięstwa poprowadzili Artiom Łaguta i Przemysław Pawlicki, którzy zdobyli razem 25 punktów i dwa bonusy. Torunianie są natomiast już o krok od spadku z PGE Ekstraligi.

Spotkanie Get Well Toruń z MRGARDEN GKM-em Grudziądz zapowiadało się na potężna bitwę. Torunianie po meczu ze Speed Car Motorem Lublin nie mają już żadnego marginesu błędu i muszą wygrywać na swoim torze, aby pozostawić sobie chociaż cień szansy na utrzymanie w PGE Ekstralidze. Grudziądzanie również nie mogą siedzieć spokojnie i czekać na zakończenie rundy zasadniczej, bo wciąż toczą ze Stelmet Falubazem i forBET Włókniarzem korespondencyjny bój o awans do fazy play-off.

Derbowy pojedynek rozpoczął się fatalnie dla Aniołów. Bracia Holderowie zdecydowanie przegrali pojedynek z duetem Kenneth Bjerre – Antonio Lindbaeck i Get Well znów od samego początku musiał odrabiać straty. Pocieszeniem dla miejscowych była jednak dobra postawa młodzieżowców. Toruńscy juniorzy nie tylko nawiązali walkę z rywalami, ale także zremisowali pierwszy bieg juniorski od spotkania ze Stelmet Falubazem w otwierającej kolejce. Zaimponował szczególnie Igor Kopeć-Sobczyński, który wygrał pierwszy wyścig w tym sezonie, a do tego dołożył jeszcze oczko w czwartej gonitwie.

Mimo lepszej postawy juniorów, gospodarze i tak mieli mnóstwo problemów. Tym największym było to, że w szeregach Get Well zdecydowanie brakowało indywidualnych zwycięstw (tylko jedna „trójka” w pierwszych siedmiu startach).  Z gorszej strony prezentował się nawet Jason Doyle, który na początku meczu nie był w stanie pokonać liderów gości. W Grudziądzu natomiast bezbłędnie jechali Artiom Łaguta, Przemysław Pawlicki i niespodziewanie szybki Antonio Lindbaeck. Efekt tej znakomitej jazdy Gołebi był taki, że na półmetku zawodów MRGARDEN GKM miał już osiem punktów przewagi.

Skromne odrabianie strat torunianie zaczęli w po drugim równaniu toru. Najpierw remisu w biegu ósmym przypilnował Doyle, a chwilę później sposób na Pawlickiego znalazł Jack Holder. Dzięki temu, że starszy brat Jacka nie przyjechał w biegu dziewiątym ostatni, Anioły odniosły pierwsze zwycięstwo w meczu.  Po dziesięciu biegach wciąż zagadką było jednak to czy da się pokonać Łagutę, który nawet gdy trochę gorzej rozegrał pierwszy łuk, i tak bez problemu minął Nielsa Kristiana Iversena.

Do gry Get Well wrócił po przełamaniu par. W końcu prędkość pokazał Chris Holder, który wspólnie z Doylem podwójnie pokonał dwójkę Buczkowski-Lindbaeck. Riposta MRGARDEN GKM-u nastąpiła jednak dwie gonitwy później. Tuż przed wyścigami nominowanymi kapitalny bój z Jackiem Holderem stoczyli Pawlicki i Łaguta. Po licznych tasowaniach najszybciej na metę wpadli grudziądzanie, którzy znów wyprowadzili swój zespół na sześciopunktowe prowadzenie i dali Adamowi Krużyńskiemu możliwość zastosowania rezerw taktycznych w ostatnich biegach.

Nadzieja na triumf wróciła w Toruniu po wyścigu czternastym. Duet Holder-Doyle znów wygrał 5:1 i sprawił, że ostatnia gonitwa na Motoarenie była oglądana na stojąco. Po biegu piętnastym słychać było już jednak tylko kibiców gości. Pawlicki i Łaguta obronili się przed Iversenem i dowieźli biegowy remis, który dał gościom magiczne 46 punktów oraz sprawił, że Gołębie po 7614 dniach i wygranej w Ostrowie zwyciężyły na wyjeździe. Kolejna znakomita informacja dla MRGARDEN GKM-u jest taka, że po zawodach, Łaguta przekazał, iż ustalił warunki kontraktu i będzie startował w Grudziądzu w sezonie 2020.

PGE Ekstraliga, 10. Kolejka: Get Well Toruń – MRGARDEN GKM Grudziądz 44:46

Get Well: Stolp (-,-,-,-,-), Ch. Holder 10 (1,2,1,3,3), Iversen 9 (2,2,2,3,0), Kościuch 2+2 (1*,0,1*,0), Doyle 14+2 (2,2,3,2*,2*,3), Bogdanowicz 0 (0,-,0), Kopeć-Sobczyński 4 (3,1,0,0), , J. Holder 5+1 (0,1*,3,1).

MRGARDEN GKM: Bjerre 6+2 (2*,1,1*,2,0), Lindbaeck 9 (3,3,2,0,1), Buczkowski 2 (0,1,0,1), Prz. Pawlicki 13 (3,3,2,3,2), A. Łaguta 12+2 (3,3,3,2*,1*), Turowski 3+1 (2,0,1*), Wieczorek 1+1 (1*,0,0), Lachbaum NS.

Bieg po biegu:

1. (59,43) Lindbaeck, Bjerre, Ch. Holder, J. Holder 1:5

2. (60,19) Kopeć-Sobczyński, Turowski, Wieczorek, Bogdanowicz 3:3 (4:8)

3. (58,87) Prz. Pawlicki, Iversen, Kościuch, Buczkowski 3:3 (7:11)

4. (58,29) A. Łaguta, Doyle, Kopeć-Sobczyński, Wieczorek 3:3 (10:14)

5. (59,75) Lindbaeck, Iversen, Bjerre, Kościuch 2:4 (12:18)

6. (59,53) Prz. Pawlicki, Doyle, Buczkowski, Kopeć-Sobczyński 2:4 (14:22)

7. (58,57) A. Łaguta, Ch. Holder, J. Holder, Turowski 3:3 (17:25)

8. (60,10) Doyle, Lindbaeck, Bjerre, Kopeć-Sobczyński 3:3 (20:28)

9. (59,62) J. Holder, Prz. Pawlicki, Ch. Holder, Buczkowski 4:2 (24:30)

10. (59,03) A. Łaguta, Iversen, Kościuch, Wieczorek 3:3 (27:33)

11. (59,91) Ch. Holder, Doyle, Buczkowski, Lindbaeck 5:1 (32:34)

12. (59,82) Iversen, Bjerre, Turowski, Bogdanowicz 3:3 (35:37)

13. (59,88) Prz. Pawlicki, A. Łaguta, J. Holder, Kościuch 1:5 (36:42)

14. (60,13) Ch. Holder, Doyle, Lindbaeck, Bjerre 5:1 (41:43)

15. (59,78) Doyle, A. Łaguta, Prz. Pawlicki, Iversen 3:3 (44:46)

Pierwszy mecz: 35:55. Bonus: MRGARDEN GKM.

Sędziował: Paweł Słupski

NCD – 58,29 s. w 4. biegu uzyskał Artiom Łaguta.

BARTOSZ RABENDA