Krystian Pieszczek. Foto: KŻ Orzeł Łódź
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Zdunek Wybrzeże Gdańsk pokonało na wyjeździe Unię Tarnów 53:37. Prawdopodobnie najlepsze spotkanie w wykonaniu podopiecznych trenera Mirosława Berlińskiego w tym sezonie zostało naznaczone brzydko wyglądającym upadkiem. U kapitana drużyny, Krystiana Pieszczka, podejrzewane było złamanie lewego nadgarstka i niestety prognozy te się sprawdziły.

Do feralnego w skutkach upadku doszło w wyścigu szóstym. Przy stanie 21:15 dla gości świetnie dysponowany w pierwszym swoim starcie Pieszczek zanotował upadek. Gdańszczanin jechał na prowadzeniu, gdy nagle stracił panowanie nad swoim motocyklem. Po tym zdarzeniu – wedle wstępnych diagnoz – Pieszczek złamał rękę w lewym nadgarstku i udał się do szpitala na wnikliwsze badania. Jak wskazywał goszczący w studiu zawodów były zawodnik Unii, Robert Wardzała, kontuzje nadgarstka potrafią odcisnąć na długi czas piętno na kontuzjowanym zawodniku.

Pod nieobecność Pieszczka szansę zademonstrowania swoich umiejętności dostał Robert Chmiel. Co ciekawe, mający za sobą nieudany sezon wychowanek ROW-u Rybnik wystartował w wyścigach dziewiątym i jedenastym… na sprzęcie kontuzjowanego kolegi z drużyny. Informację tę przekazały media społecznościowe Zdunek Wybrzeża.

Aktualizacja: – Niestety, złamaniem z przemieszczeniem lewego nadgarstka kończy się ten sezon dla Krystiana… Dziś, w Tarnowie, rozpoczęło się optymistycznie, bo od trójki i z szansą na taki sam dorobek w drugiej serii, jednak upadek, a w konsekwencji również uraz wyeliminował Krystiana z jazdy w tym meczu… – czytamy na profilu facebookowym zawodnika.

Niestety, złamaniem z przemieszczeniem lewego nadgarstka kończy się ten sezon dla Krystiana… Dziś, w Tarnowie…

Opublikowany przez Pieszczka Racoga #707 Niedziela, 4 października 2020

Kapitanowi ekipy z Trójmiasta i wicemistrzowi świata juniorów z 2016 roku życzymy zdrowia. Oby w następny sezon wszedł w tak dobrej formie, jak w pierwszym wyścigu meczu w Tarnowie.

JAKUB WYSOCKI