Fricke obronił mistrzostwo! Razem z Tungate’em i Holderami powalczy o GP (relacja)

Bartosz Rabenda
11 stycznia, 2020
13:02

Max Fricke obronił zaliczkę zbudowaną w trzech pierwszych rundach indywidualnych mistrzostw Australii i po raz drugi został triumfatorem turnieju o miano najlepszego żużlowca kraju kangurów. Oprócz żużlowca Betard Sparty, miejsce w eliminacjach Grand Prix 2021 wywalczyli również Jack Holder, Rohan Tungate i Chris Holder.

Przed ostatnią rundą indywidualnych mistrzostw Australii, walka o cztery lokaty dające udział w eliminacjach do cyklu Grand Prix wywoływała zdecydowanie większe emocje niż bój o pierwsze miejsce w całym turnieju. Max Fricke zgromadził bowiem w pierwszych trzech rundach aż 11 punktów przewagi nad Chrisem Holderem i tylko fatalna dyspozycja w Gillman mogła odebrać mu tytuł. O pierwsze cztery miejsca walczyło natomiast sześciu zawodników. Pewny kwalifikacji mógł być właściwie tylko wspomniany żużlowiec Betard Sparty Wrocław. Z najgorszej pozycji do rywalizacji przystępował z kolei Brady Kurtz. 24-latek miał sześć oczek straty do czwartego Rohana Tugate’a.

Zawody w Gillman, na początku, nie należały do najciekawszych. W pierwszych dwóch seriach kibice obserwowali znikomą ilość mijanek. Zwyżkę formy pokazywał Jaimon Lidsey, który zdołał zamknąć po starcie Maxa Fricke’a i przeszkodzić mu w zainkasowaniu trzech punktów. Obrońca tytułu w kolejnym starcie bez większych problemów poradził sobie natomiast z największym rywalem do zwycięstwa – Chrisem Holderem. Po ośmiu biegach eliminacje do cyklu Grand Prix znacznie oddaliły się od Kurtza. Żużlowiec Fogo Unii tracił do czwartego miejsca już osiem punktów.

Nieco więcej działo się od trzeciej serii startów. Żużlowcy zaczęli jechać w bliższym kontakcie. Ciekawą walkę zaraz po starcie stoczyli Lidsey i Jack Holder. Młodszy z braci lepiej się napędził, zdołał wyjść na pierwsze miejsce i nie oddał prowadzenia. Nieoczekiwaną porażkę w dwunastej gonitwie odniósł Fricke. Faworyt przegrał z bardzo szybkim w tym wyścigu Joshem Pickeringiem.

Lidsey nie wytrzymał presji w biegu trzynastym. Zawodnik Byków wjechał w taśmę i stracił niezwykle istotne punkty w walce o upragnione miejsce w eliminacjach. Biegiem dnia zdecydowanie trzeba nazwać gonitwę czternastą. Kapitalny bój stoczyli w niej Jack Holder i Max Fricke. Żużlowcy efektownie się tasowali, ale zwycięsko z tej bitwy wyszedł reprezentant eWINNER Apatora Toruń. Porażkę w tej gonitwie zrekompensował Fricke’owi fakt, że przywiezieniem dwóch punktów zapewnił sobie obronę tytułu.

Przed biegami półfinałowymi w walce o eliminacje było pięciu zawodników. Daleko na pierwszym miejscu znajdował się Fricke, który zgromadził 66 punktów. Za jego plecami było jednak bardzo ciasno. Bracia Holderowie i Tugate mieli po 56 oczek, a goniący ich Lidsey 54. W pierwszym półfinale kolejną niespodziankę sprawił Pickering. Zawodnik Wilków Krosno poradził sobie z Chrisem Holderem i wyrzucił go z finałowego biegu. Świetnej okazji do przeskoczenia mistrza świata w tabeli nie wykorzystał Lidsey. 21-latek jechał w drugim półfinale na drugiej pozycji, ale za jego plecami kapitalnie rozpędzał się Fricke. Świeżo upieczony mistrz ostatecznie minął zarówno Lidsey’a, jak i prowadzącego Tungate’a.

W finale Jack Holder i Tungate walczyli już tylko o srebro IM Australii. Drugie miejsce padło łupem młodszego z braci Holderów, który pewnie wygrał wyścig, a w całym sobotnim turnieju był prawie bezbłędny i zgromadził aż 20 punktów.

4. runda IM Australii – Gillman

1. Jack Holder 20 (2,3,3,3,3,3,3)

2. Max Fricke 16 (2,3,2,2,2,3,2)

3. Rohan Tungate 16 (3,2,3,2,3,2,1)

4. Josh Pickering 13 (2,2,3,2,2,2,0)

5. Chris Holder 13 (3,2,2,3,2,1

6. Jaimon Lidsey 12 (3,3,2,t,3,1,

7. Brady Kurtz 10 (1,2,1,3,3,0)

8. Sam Masters 8 (1,3,1,3,d,0)

9. Ben Cook 7 (3,1,1,1,1,

10. Robert Medson 6 (2,1,0,1,2)

11. Justin Sedgmen 5 (0,1,3,0,1)