Max Verstappen przed Lewisem Hamiltonem. Fot. Facebook/F1
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mimo bardzo zmiennej pogody, Max Verstappen kontynuuje passę sprzed przerwy wakacyjnej i wyrównuje rekord Sebastiana Vettela pod względem wygranych z rzędu wyścigu przed własną publicznością. Drugi przyjechał Fernando Alonso, a dzięki karze dla Sergio Pereza pierwszy raz od 2021 roku na podium stanął Pierre Gasly.

 

Powrót po przerwie wakacyjnej nie przyniósł niespodzianek. Max Verstappen miał podczas domowego weekendu okazję wyrównać rekord Sebastiana Vettela w liczbie zwycięstw z rzędu. Od razu zabrał się do działania, zdobywając pole position podczas ciekawych kwalifikacji w zmiennych warunkach. Reszta stawki za nim była dosyć wymieszana. Największą niespodzianką było wejście Logana Sargeanta do Q3.

Tuż przed wyścigiem, gdy kierowcy czekali już na zgaśnięcie czerwonych świateł, zaczął padać deszcz. Kilku zawodników już na pierwszym okrążeniu postanowiło zmienić opony na przejściowe. Ci którzy zjechali najwcześniej zyskali najwięcej. Warunki tak szybko się pogarszały, że kierowcy, którzy zjeżdżali na następnych okrążeniach tracili coraz więcej. Po zjazdach do boksu Sergio Perez objął prowadzenie, a Max Verstappen spadł na czwarte miejsce tuż przed Charlesem Leclerciem, jadącym z uszkodzeniami. Ferrari po raz kolejny pokazało swój „geniusz” ściągając Monakijczyka bez przygotowanych opon, przez co ten stracił trzy pozycje.

Jadący przed własną publicznością Verstappen rzucił się w pogoń i już na dziewiątym okrążeniu był na drugim miejscu,zaledwie 5 sekund za Perezem. Uszkodzony samochód Leclerca coraz bardziej osuwał się w stawce i spadł na P7. Na 10. kółku warunki poprawiły się wystarczająco, aby wrócić do miękkich opon. Red Bull postanowił podciąć własnego kierowcę, co pozwoliło Verstappenowi objąć prowadzenie. Po naprawach Leclerc zajmował P13. Najwięcej na zamieszaniu z pogodą zyskał Guanyu Zhou, który zdołał przedostać się na szóstą pozycję.

Zespół Mercedesa na początku wyścigu próbował zostać na miękkich oponach jak najdłużej, co spowodowało, że spadli na 16. i 18. pozycję. Na 16. okrążeniu Logan Sargeant rozbił swój samochód, wywołując samochód bezpieczeństwa. Zaraz po restarcie na 22. kółku Carlos Sainz rzucił się do ataku na Pierre’a Gaslyego, jednak nie był w stanie go wyprzedzić. Na 26. okrążeniu Leclerc znów zaczął praktycznie bez walki, nie mając tempa spadać coraz niżej w głąb stawki.

Na 42. okrażeniu Ferrari postanowiło jako pierwsze ściągnąć Carlosa Sainza na zmianę opon, zaraz za nim zjechał Charles Leclerc, jednak Monakijczyk z boksu już nie wyjechał, gdyż uszkodzenia były na tyle poważne, że zespół z Maranello postanowił wycofać samochód z wyścigu. Bardzo długi pit stop spowodowany problemami z lewą przednią oponą spowodował spadek Fernando Alonso za swojego rodaka, dzięki czemu jedyne już w wyścigu Ferrari zdołało objąć pozycję na podium. Jednak najstarszy kierowca w stawce szybko zbliżył się do swojego młodszego rodaka i wrócił na trzecie miejsce 20 okrążeń przed końcem wyścigu.

Dziesięć okrążeń później nad Zandvort wróciły czarne chmury. Deszcz w końcówce wyścigu miał być zdecydowanie mocniejszy niż ten na początku wyścigu. Perez zaskoczył zjazdem swoich mechaników, którzy nie byli przygotowani. Opady bardzo szybko się nasilały i cała stawka naraz zjechała na zmianę opon. Jako jedyny pełnodeszczowe opony założył Esteban Ocon. Kierowcy, którzy zmienili na pośrednie opony zaczęli wypadać z toru zaczynając od Pereza, który stracił pozycję na rzecz Alonso. Niektórzy zjeżdżali po opony deszczowe. W tym Meksykanin, za co otrzymał 5 sekund kary przez przekroczenie prędkości w alei serwisowej. Po odpadnięciu z wyścigu Zhou dyrekcja wyścigu postanowiła wywiesić czerwoną flag.

Wyścig wznowiono za samochodem bezpieczeństwa, gdy już przestało padać. Kierowcy pokonali dwa okrążenia za Bertem Mylanderem obowiązkowo na oponach pośrednich i na pięć okrążeń przed końcem wrócili do ścigania. Po restarcie doszło do walki między Russellem, a Norrisem, w wyniku której kierowca Mercedesa musiał zjechać do boksu na naprawy spadając na ostatnie miejsce. Dzięki zamieszaniu z pogodą McLareny i Hamilton zdołali wrócić do punktów.

Formuła 1 wróciła po wakacyjnej przerwie, jednak zbyt wiele podczas owej się nie zmieniło. Słaby wyścig Ferrari nie napawa nadzieją Tifosich przed przyszłotygodniowym wyścigiem w Świątyni Prędkości i świętym miejscem dla teamu z Maranello, czyli Monzie.

Wyniki Grand Prix Holandii:

1. Max Verstappen

2. Fernando Alonso

3. Pierre Gasly

4. Sergio Perez

5. Carlos Sainz

6. Lewis Hamilton

7. Lando Norris

8. Alexander Albon

9. Oscar Piastri

10. Esteban Ocon

11. Lance Stroll

12. Nico Hulkenberg

13. Liam Lawson

14. Kevin Magnussen

15. Valtteri Bottas

16. Yuki Tsunoda

17. George Russell

Guanyu Zhou

Charles Leclerc

Logan Sargeant

Klasyfikacja kierowców po 13 z 22 wyścigów:

1. Max Verstappen – 339 punktów

2. Sergio Perez – 201 pkt.

3. Fernando Alonso – 168 pkt.

4. Lewis Hamilton – 156 pkt.

5. Carlos Sainz – 102 pkt.

6. Charles Leclerc – 99 pkt.

7. George Russell – 99 pkt.

8. Lando Norris – 75 pkt.

9. Lance Stroll – 47 pkt.

10. Pierre Gasly – 37 pkt.

11. Oscar Piastri – 36 pkt.

12. Esteban Ocon – 36 pkt.

13. Alexander Albon – 15 pkt.

14. Nico Hulkenberg – 9 pkt.

15. Valtteri Bottas – 5 pkt.

16. Guanyu Zhou – 4 pkt.

17. Yuki Tsunoda – 3 pkt.

18. Kevin Magnussen – 2 pkt.

Klasyfikacja konstruktorów:

1. Red Bull – 540 pkt.

2. Mercedes – 255 pkt.

3. Aston Martin – 215 pkt.

4. Ferrari – 201 pkt.

5. McLaren – 111 pkt.

6. Alpine – 73 pkt.

7. Williams – 15 pkt.

8. Haas – 11 pkt.

9. Alfa Romeo – 9 pkt.

10. Alpha Tauri – 3 pkt.