Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Piątkowe zawody o mistrzostwo świata juniorów otworzą coroczny, weekendowy maraton żużlowy w czeskich Pardubicach. Na pierwszy ogień pójdą młodzieżowcy, dzień później również odbędzie się rywalizacja juniorska, ale w ramach Zlatej Stuhy, a w niedzielę przyjdzie pora na Zlatą Prilbę. Biało-Czerwonych w turnieju o juniorski czempionat reprezentować będzie dwóch zawodników – Dominik Kubera i Jakub Miśkowiak, będący jednocześnie faworytami tej imprezy. Jest jednak kilku rywali, którzy chcieliby im pokrzyżować plany. Początek zawodów o godzinie 17.

Piątkowy finał Indywidualnych mistrzostw świata juniorów jest pierwszą imprezą zaplanowaną na ten weekend w Pardubicach. W sobotę i niedzielę odbędą się bowiem inne turnieje, kolejno – Zlata Stuha (3 października, godz. 14) oraz Zlata Prilba (4 października, godz. 12).

Zawody o status mistrza świata w kategorii juniorskiej w tym sezonie okrojono do jednej rundy. Do udziału w tym turnieju, żużlowcy zostali nominowani przez swoje federacje, dlatego też w stawce znaleźli się znacznie mniej doświadczeni zawodnicy.

– Taką decyzję ostatecznie podjęliśmy. Tytuł mistrzowski w kategorii juniorów rozstrzygnie się w finale jednodniowym w Pardubicach. Z nazwisk, które dostaliśmy z federacji piętnastu krajów dokonaliśmy wyboru. Słabszych teoretycznie zawodników zastąpiliśmy lepszymi, aby był to emocjonujący finał – tłumaczył Armando Castagna. Stąd też dwóch zawodników z Polski czy Niemiec, a także Czech – nasi południowi sąsiedzi oprócz jednej nominacji otrzymali także „dziką kartę”.

Biało-Czerwonych reprezentować będą Dominik Kubera i Jakub Miśkowiak, czyli dwóch najlepszych zawodników niedawnego finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Początkowo nominację otrzymał Wiktor Lampart, ale ze względu na kontuzję, jego miejsce zajął właśnie Miśkowiak. Jeśli jeden z Polaków zdoła zdobyć najważniejsze juniorskie trofeum, będzie to czwarty z rzędu indywidualny mistrz świata juniorów z Polski. Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie tej sztuki dokonał ówczesny, polski lider formacji młodzieżowej – Maksym Drabik. Przed nim dokonał tego Bartosz Smektała, a w sezonie 2017 także zwyciężał Drabik.

Oprócz reprezentantów Polski, do grona faworytów można zaliczyć Jaimona Lidseya czy Daniela Bewleya. W stawce namieszać może także reprezentant gospodarzy, Jan Kvech. Jednodniowe turnieje rządzą się swoimi prawami, więc nawet mniej doświadczeni zawodnicy nie są bez szans. Być może to któryś z nich pogodzi faworytów i zgarnie tytuł, nieoczekiwania stając się czarnym koniem piątkowych zawodów.

Początek zawodów o godzinie 17. Transmisja w Eurosporcie.

Lista startowa:

1. Niklas Sayrio (Finlandia)
2. Marko Lewiszyn (Ukraina)
3. Alexander Woentin (Szwecja)
4. Luke Becker (USA)
5. Jan Kvech (Czechy)
6. Mattia Lenarduzzi (Włochy)
7. Daniel Bewley (Wielka Brytania)
8. Steven Goret (Francja)
9. Dominik Kubera (Polska)
10. Petr Chlupac (Czechy)
11. Mads Hansen (Dania)
12. Lukas Baumann (Niemcy)
13. Jakub Miśkowiak (Polska)
14. Oleg Michaiłow (Łotwa)
15. Jaimon Lidsey (Australia)
16. Lukas Fienhage (Niemcy)
R1. Daniel Klima (Czechy)