Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dwa mecze i czerwona kartka, która raz w końcu miała znaczenie – a raz żadnego!  W hiszpańskiej La Liga Barcelona grała blisko godzinę z przewagą 1 zawodnika i w końcu rezerwowy Jordi Alba rozstrzygnął  mecz z finalistą Pucharu Króla Osasuna Pampeluna na korzyść Barcy. W finale Pucharu Polski obrońca tytułu Raków Częstochowa grał  z Legią od 5 minuty do końca dogrywki z przewagą też 1 gracza, ale nie skorzystał z okazji i przegrał karnymi.

 

Trzeba przyznać, że legioniści pokazali charakter, ale ich serbski pomocnik Filip Mladenović objawił skrajną głupotę, uderzając już po meczu w twarz dwóch przeciwników. W różny sposób można demonstrować radość, ale tak?

Przegranym łatwiej puszczają nerwy, ale jeżeli robi tak gracz zwycięskiej drużyny, to można się zastanowić nad tym, co ma w głowie. Byłem w tym sezonie na szeregu meczy na Łazienkowskiej i to właśnie Serb był nie tylko najostrzej grającym graczem Legii, ale też popełniającym największą liczbę głupich, bezsensownych fauli, które mogły tylko osłabić jego własną drużynę. Może tylko podziękować łaskawości sędziów, że jego bilans kartkowy w sezonie 2022/2023 był tak mały.

Całe to zdarzenie, świadczące o skrajnej nieodpowiedzialności Mladenovicia nie może przysłonić heroizmu piłkarzy Legii, którzy gryźli trawę, dowieźli remis, a w drugiej serii karnych rozstrzygnęli mecz.

Żeby nie było tak, że futbol przysłania mi świat (sportu) odnotowuję, że kolejny polski klub zdobył europejski puchar. Chodzi o koszykarski Anwil Włocławek, który w finale Pucharu FIBA dwa razy wygrał z Francuzami i dołączył do … No, właśnie nie wiadomo do kogo, ale jest pewne, że to polski klub wygra siatkarską Ligę Mistrzów: Zakłady Azotowe Zaksa Kędzierzyn-Koźle albo Jastrzębski Węgiel.

Nawet jeśli koszykarze z Polski zdobyli 3 co do wagi europejski puchar, to i tak jest to duży sukces i chwała im za to! Tak, jak szacun dla polskich hokeistów, którzy właśnie po 20 latach wracają,jak się wydaje, do światowej elity.