Czarnecki o czarnym sporcie i siatkówce. Czy reprezentacje w grach zespołowych zdobędą w Paryżu pierwszy olimpijski medal w XX wieku?

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Znamienne, że w XXI wieku na Letnich Igrzyskach Olimpijskich medale dla Polski zdobywali przedstawiciele sportów indywidualnych – a nie zespołowych. Oczywiście nasz towar eksportowy, czyli sztafety 4×400, w tym mieszana, to drużyny, ale jednak lekkoatletyka to zbiór indywidualnych konkurencji.

 

Można szukać dziury w całym  i udowadniać od biedy, że np. wioslarskie czwórki (a mieliśmy w tym olimpijskie złoto !) to dyscyplina zespołowa – zresztą z tego właśnie założenia wyszedł MKOl nie dopuszczając Rosji i Białorusi do eliminacji IO w Paryzu w 2024 w tej konkurencji. Jednak w powszechnym kibicowskim odczuciu, sprawa jest prosta: sporty drużynowe to piłka nożna i ręczna, siatkówka i koszykówka, hokej na trawie i rugby oraz choćby i baseball, co jednak dla Polaków jest w kontekście olimpijskim – w przeciwieństwie do pozostałych wymienionych – dość abstrakcyjne.

Zatem medali olimpijskich w sportach stricte drużynowych mamy w tym wieku równo zero, choć piłkarze ręczni w Rio de Janeiro (2016) przegrali mecz półfinałowy z Danią po dogrywce, a w Londynie (2008) byli w ćwierćfinale, zaś siatkarze czterokrotnie kończyli udział w IO na poziomie jednej czwartej finału. Kuda pod tym względem naszym drużynom do polskich teamów w wieku XX! Czy pamiętamy, iż na igrzyskach w Montrealu (1976)nasze zespoły przywiozły trzy medale: siatkarze – złoty, piłkarze –srebrny (co uznano wówczas za porażkę i wielkiego Kazimierza Górskiego wylano z funkcji selekcjonera), piłkarze ręczni – brązowy ?

Ciekawe, że nasze reprezentacje w grach zespołowych naprawdę wielkich sukcesów na poziomie mistrzostw świata nie potrafiły w ostatnich dwóch dekadach przełożyć na igrzyska! Przecież siatkarze byli dwukrotnie mistrzami świata i dwukrotnie wicemistrzami, a piłkarze ręczni zdobyli w MŚ niewiele mniej, bo trzy medale (srebro i dwa razy brąz)?

Czy te klątwę przełamiemy w Paryżu w 2024 roku?

RYSZARD CZARNECKI