Zdjęcie: Stroje forBET Włókniarza na sezon 2019.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W miniony piątek w Hali Sportowej Częstochowa odbyła się prezentacja drużyny forBET Włókniarza. Przed tym wydarzeniem m.in. o celach zespołu mówił trener Marek Cieślak.

Szkoleniowiec Lwów stwierdził, że czwarte miejsce, zajęte w ubiegłym sezonie, to sukces jego drużyny. Gdyby nie kontuzje, wynik – jak zaznaczył – mógłby być lepszy. Jakie cele stawia przed swoimi zawodnikami w zbliżających się rozgrywkach?

– Trudno powiedzieć, czy medale, czy walka o czwórkę. Na pewno będziemy starali się pojechać na maksimum swoich możliwości. Myślę, że potencjał naszej drużyny jest duży, bo każdy po prostu umie jeździć na żużlu. A ambicji nikomu nie brakuje – analizował Cieślak.

Drużyna forBET Włókniarza w przerwie zimowej przeszła kilka zmian. Do zespołu dołączył Paweł Przedpełski, a do formacji juniorskiej dokooptowano Jakuba Miśkowiaka i Bartłomieja Kowalskiego. – Myślę, że w tym roku nasza formacja juniorska też będzie dużo mocniejsza, bo Michał Gruchalski jest bardziej doświadczonym zawodnikiem, a Kuba Miśkowiak to także duży talent. No i jest jeszcze rezerwowy Damian Dróżdż, który właściwie przez pomyłkę jeździł w innych klubach, powinien od razu jeździć dla nas (uśmiech). To fajna drużyna, z dużym potencjałem. Będziemy się starali, żeby kibice częstochowscy chodzili zadowoleni – zaznaczył trener.

Częstochowianie niedawno wrócili z obozu przygotowawczego, z którego szkoleniowiec Biało-Zielonych był bardzo zadowolony. – Biegaliśmy na nartach w Jakuszycach, a dystanse, jakie robiliśmy dziennie, były nieporównywalne z tymi sprzed roku. Wtedy były problemy z osiągnięciem 13 km, w tym roku biegaliśmy po 19. Freddie jednego dnia zrobił nawet 24 km, ale to dlatego, że lekko zbłądził (śmiech) – wyjawił Cieślak.

forBET Włókniarz w pierwszej kolejce PGE Ekstraligi zmierzy się na swoim stadionie z Cash Broker Stalą Gorzów. Mecz zaplanowano na 5 kwietnia. Transmisję na żywo przeprowadzi stacja Eleven.

JACEK HAFKA