W minioną sobotę eWinner Apator Toruń w bardzo dobrym stylu przypieczętował awans do PGE Ekstraligi. Z początku ekipa z grodu Kopernika przyjmowała promocję do elitą ze spokojem, ale po meczu z Unią Tarnów dominowała wielka radość.
Kibice Apatora nie wyobrażali sobie innego scenariusza. Rok próby – jak nazywali ten sezon działacze z Motoareny wypadł bardzo dobrze. Gwiazdorski jak na warunki eWinner 1. LŻ skład zdominował rozgrywki i mimo dwóch wpadek, awans Aniołów ani przez moment nie podlegał dyskusji. Tym bardziej po ostatecznej decyzji ws. play-offów. Matematycznie wszystko zostało „przyklepane” po biegu numer jedenaście.
Prawdziwa radość wybuchła po zawodach. Kibice podziwiali m.in. Tomasza Bajerskiego, który z dużą gracją pokonywał tor na jednym kole. Sami przyznacie, że trener Apatora nadal to ma!
Nawet jeśli zawodnicy czuli przede wszystkim wypełnienie obowiązku, to mieli tego dnia swoje święto. Chris Holder, Jack Holder i Wiktor Kułakow to liderzy z prawdziwego zdarzenia. Wpadki mieli jedynie pojedyncze. O Adrianie Miedzińskim i Tobiaszu Musielaku pisano więcej krytycznych tekstów, ale razem ta ekipa tworzyła mieszankę wybuchową, o której reszta ligi mogła tylko pomarzyć. Swoje momenty mieli też Igor Kopeć-Sobczyński Kamil Marciniec, choć o juniorach kibice Aniołów nie mieli najlepszego zdania. Mimo wszystko – chociażby triumf tego ostatniego nad duetem Brzozowski – Orwat w Bydgoszczy i przejazd pod sektor fanów gości to chwila, której nigdy nie zapomni.
Spłonęła także marynarka prezes Ilony Termińskiej, która także dołączyła do zbiorowej radości.
Awans Apatora stał się faktem. Co dalej z drużyną?
„Rok próby za nami – czekamy na lata świetności” – taki transparent przygotowali kibice Apatora na mecz z Unią Tarnów. Już w trakcie sezonu pojawiły się dyskusje na temat przyszłości drużyny. Fani wiedzą, że walka o utrzymanie w PGE Ekstralidze to ciężki kawałek chleba. Najpewniej w elicie nadal będą towarzyszyć braciom Holderom, a klub skupia się przede wszystkim na sprowadzeniu jakościowego zawodnika do lat 24. Poważnych kandydatów jest dwóch – Robert Lambert i Frederik Jakobsen.
Problem jest też na pozycji polskich seniorów. Adrian Miedziński to postać bardzo dla Aniołów zasłużona, ale coraz częściej podważa się zasadność jego startów w elicie. Fakt – 16. średnia w eWinner 1. LŻ nikogo na kolana nie rzuca. O Tobiaszu Musielaku w kontekście pozostania w zespole raczej się nie słyszy. Kandydaci na wypełnienie luki? Optymistyczna wersja zakłada starty z polskim paszportem Wiktora Kułakowa, a listę kandydatów na drugiego Polaka otwiera Paweł Przedpełski. Wychowanek klubu z Torunia niczego nie wyklucza.
Kolejna wersja zakłada zaryzykowanie z „Miedziakiem”, a w teorii ta najbardziej szalona postawienie na młodego zawodnika, którego w ramach zmian zwykłych mógłby zastępować silny zawodnik, sprowadzony na pozycję nr 8/16. Jest to jednak bardzo ryzykowny wariant, bo w przypadku kontuzji drużyna byłaby w dramatycznej sytuacji.
Świętowanie awansu i chwile zwątpienia po kolejnych informacjach z rynku zawodników. Tak w skrócie można podsumować ostatnie dni toruńskich kibiców. Najbliższe tygodnie będą bardzo emocjonujące.
KONRAD MARZEC
Nic dalej 1 sezon w PGE i spadek normalne
No dłużej się nie utrzymają z dżekami i chrisami
Żużel. „Dowhan, Frątczak łapy precz od Falubazu”. Zielonogórscy kibice z mocnym transparentem!
Żużel. Stal zgniotła Falubaz w końcówce i zdobyła W69! (RELACJA)
Żużel. Koziołki pewnie ogrywają Lwy! Bitwy Zmarzlik – Madsen ozdobą meczu! (RELACJA)
Żużel. Czerwona kartka w Gdańsku! Junior ukarany za kładzenie się na torze
Żużel. Rekiny się nie zatrzymują! Orzeł w coraz większym kryzysie (RELACJA)
Żużel. Deszczowa wygrana Polonii. Wybrzeże wciąż bez zwycięstwa! (RELACJA)