fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sparingi odwołane, rozgrywki ligowe z pewnością zostaną przesunięte. To efekt panującego koronawirusa. Wielu kibiców zastanawia się, co będzie z cyklem Grand Prix. Ostatnio z powodu koronowirusa odwołano Ice Speedway Gladiators w niemieckim Inzell, które organizuje BSI. Głos w tej sprawie zabrał na łamach Speedway Star, Armando Castagna.

– My nie możemy nic zrobić. W każdym wypadku jako organizatorzy musimy podporządkować się dyrektywom danych państw, w których zaplanowane są zawody. W ten sposób odwołaliśmy zawody w Inzell. Nie ukrywam – to samo może mieć miejsce w przypadku zawodów Grand Prix, jeśli koronawirus nie przestanie się rozprzestrzeniać. Nie wiemy w tej chwili, co będzie ze Speedway of Nations planowanymi na kwiecień oraz z dalszymi turniejami. Wszystko zależy od decyzji rządów danych krajów – mówi szef Komisji Wyścigów Torowych CCP FIM. 

Castagna nie ukrywa, że w zeszłym tygodniu odbyło się w Londynie spotkanie z BSI, podczas którego dyskutowano nad obecną sytuacją. 

– To nie jest wszystko takie proste. Rozmawialiśmy i jest czas, aby znaleźć plan B wspólnie z BSI. Problemem jest to, że plan B jest niełatwo znaleźć. Jakimś wyjściem może być jechanie bez publiczności, ale do tego też nie jesteśmy w stanie zmusić promotora, aby rozegrał zawody bez kibiców. Sytuacja jest dynamiczna, Państwa szybko podejmują decyzje i możemy tylko czekać. Mam nadzieję, że zgodnie z planem będzie nam dane celebrować 20., jubileuszowe Grand Prix w Cardiff – podsumowuje Castagna.