Lubimy pisać o pozytywnych rzeczach w środowisku żużlowym. Dostrzegamy też, że ostatnio jest ich coraz więcej. Tym razem wielkie słowa uznania dla Bartosza Zmarzlika oraz Rosjanina, Emila Sajfutdinowa.
Nieco ponad tydzień temu byliśmy pod wrażeniem ich wsparcia dla Niny Słupskiej. Idąc szlakiem wytyczonym przez Gleba Czugunowa, obaj zawodnicy dokonali wpłaty na rzecz małej dziewczynki. My natomiast postanowiliśmy uhonorować wszystkich pomagających żużlowców – oddaliśmy im do dyspozycji bezpłatnie jeden z bannerów reklamowych, aby mogli tam zamieścić reklamę wskazanego przez siebie sponsora. Tymczasem dwóch żużlowców – właśnie Zmarzlik i Sajfutdinow – wykazało się dodatkowym, pięknym gestem, choć raczej się ze sobą nie konsultowali.
Mistrz świata podziękował za miły gest z naszej strony. Natychmiast jednak stwierdził, że on owszem bardzo dziękuję za możliwość reklamy swojego sponsora, ale zamiast tego poprosił o banner z Niną Słupską z odnośnikiem do zbiórki na jej leczenie.
– Świetnie, bardzo dziękujemy za docenienie, to bardzo miłe z Waszej strony. Pewnie, że skorzystamy: proszę tam zamieścić coś, co pomoże zbierać dalej na Ninę. Tu liczy się każdy grosz… – to z kolei Emil Sajfutdinow. Prośbę zawodników oczywiście spełniliśmy.
Panowie, jesteście Zawodnikami przez duże Z, nie tylko na torze, ale i w codziennym życiu. Wielkie chapeau bas.
Gleb Czugunow, Bartosz Zmarzlik, Emil Sajfutdinow, Mirosław Jabłoński, Wiktor Kułakow i inni – na przestrzeni kilkudziesięciu godzin temat podchwycili. Specjalny challenge wymyślił Andrzej Lebiedew. Czekamy na kolejnych zawodników, którzy dołączą do Armii Niny!
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”
Żużel. Lider Wybrzeża po porażce: Ten mecz nie powinien się w ogóle rozpocząć
Żużel. Wraca czołowa liga świata! Multum Polaków pojedzie w Szwecji
Żużel. Stal wbija szpilkę Falubazowi! Policzyli im dni bez wygranej w derbach!
Żużel. Czekali na niego ponad 3500 dni. Wielki powrót Bombera!