Czy w Pile trwają przepychanki o remont stadionu żużlowo-piłkarskiego? Można od kilku dni odnieść takie wrażenie po informacjach medialnych wysyłanych z Urzędu Miasta Piły i posła Marcina Porzucka z Prawa i Sprawiedliwości. We wtorek w Warszawie doszło do spotkania obu stron z minister Anną Krupką, podczas którego w dyskusji rozważane były dwa warianty inwestycji dotyczącej przebudowy stadionu przy ulicy Bydgoskiej.
Pierwsza z nich – program „Sportowa Polska” ze względów formalnych nie może być rozpatrywana przez miasto jako realna. Szacunkowy koszt inwestycji to około dziesięć milionów złotych, tymczasem maksymalne wsparcie przy udziale w tym konkursie mogłoby sięgnąć w wysokości półtora miliona. Wynika to ze współczynników stanowiących ograniczenie dla Piły, ujętych w założeniach programu Sportowa Polska. Drugim wariantem – o który zabiegają władze miasta – jest uznanie inwestycji jako strategicznej dla rozwoju polskiego sportu otwierając tym samym szansę na dofinansowanie 50 procent kosztów inwestycji (pięć milionów złotych) i realizację projektu w ciągu dwóch lat. Tak z powodzeniem zrealizowany został stadion lekkoatletyczny przy ulicy Żeromskiego, także w Pile.
Jak się okazuje, każda ze stron temat widzi inaczej. UM Piły w swoim komunikacie informuje: „Relacja ze spotkania przedstawiona przez posła w mediach społecznościowych – wskazująca, że miasto nie zamierza wystąpić o wielomilionowe środki w ramach programu Sportowa Polska jest niezgodna z rzeczywistością i stanowi manipulację faktów. Miasto zdeterminowane jest, by żużel powrócił na stadion przy ul. Bydgoskiej już w 2022 roku – zabezpieczone są środki na dokumentację budowlaną. Korzystnie dla Piły rozstrzygnięcie kwalifikujące inwestycję jako strategiczną i otrzymanie wsparcia finansowego pozwoli rozpocząć inwestycję jeszcze w tym roku”.
Na ripostę posła Porzucka nie trzeba było długo czekać. Jego komentarz znalazł się w mediach społecznościowych.
– Mój wpis zawierał pozytywny przekaz, że można wspólnie walczyć o uznanie modernizacji stadionu za inwestycję strategiczną. I warto nad tym się skoncentrować. Jeśli jednak wolicie skoncentrować się na stawianiu mi zarzutów, to odpowiem. Nie możecie wystartować z powodów formalnych do programu Sportowa Polska, bo straciliście czas od grudnia na medialne wizualizacje. Nie macie projektu i pozwolenia na budowę. Tor i park maszyn miał stanowić większość kosztów, a z tego co piszecie, wynika, że nie. Ponieważ zależy mi na inwestycji nie wspomnę w ministerstwie o waszym bezczelnym wpisie – pisze poseł ziemi pilskiej.
Warto dodać, że miejscy rajcowie podczas wtorkowej sesji Rady Miasta Piły zabezpieczyli w budżecie miasta środki w wysokości 130 tysięcy złotych dla dokumentacji przebudowy stadionu.
Po co skoro sport może być bez kibiców.
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”