Adrian Miedziński zostaje w Apatorze Toruń. Taki komunikat przekazali przedstawiciele klubu podczas ostatniego dnia festiwalu „SpeedwayImage”. W jakiej roli? Tego prawdopodobnie sam zawodnik jeszcze nie wie.
Pozostanie Miedzińskiego w klubie z Torunia oznacza, że na pozycjach seniorskich jest dość ciasno. Wcześniej Apator potwierdził przedłużenie umowy z Tobiaszem Musielakiem i transfer Pawła Przedpełskiego. Wygląda na to, że to dwaj ostatni są faworytami do rozpoczęcia sezonu w podstawowym składzie. „Miedziak”, który był jednym z symboli powrotu Aniołów do „starych dobrych czasów” nie ma za sobą udanego sezonu. Dopiero 17. średnia w eWinner 1. LŻ dała włodarzom klubu do myślenia.
Czy doświadczony zawodnik będzie rzeczywiście ścigał się w elicie dla Apatora? Tego na ten moment nie wiemy. W grę wchodzi jeszcze wypożyczenie do klubu z niższej klasy rozgrywkowej. Jest wielce prawdopodobne, że przyszłość Miedzińskiego wyjaśni się dopiero wiosną. Nie jest za to tajemnicą, iż z drużyną ma trenować Paweł Łaguta. Jeżeli będzie się dobrze prezentował, to może wylądować pod numerem 8 lub 16.
Trzon składu Aniołow mają tworzyć Jack Holder, Chris Holder i Robert Lambert. Liderem formacji młodzieżowej powinien być Karol Żupiński, a o drugie miejsce powalczą Krzysztof Lewandowski i Kamil Marciniec.
KONRAD MARZEC
To bardzo ważne ze miedziak zostaje i tak Toruń nie istnieje z nim czy bez niego
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”