W piątek we Wrocławiu zainaugurowany zostanie tegoroczny cykl Grand Prix. Jednym z jego uczestników będzie lider RM Solar Falubazu Zielona Góra – Martin Vaculik. O tym, jakie Słowak ma plany na Grand Prix 2020 w poniższej rozmowie.
Martin, podtrzymujesz swoje przedsezonowe deklaracje, że w Grand Prix będziesz walczył o najwyższe cele?
Oczywiście, chcę pojechać jak najlepiej. Na pewno chcę pokazać się z jak najlepszej strony. Nie tylko moim marzeniem, ale i pozostałych uczestników jest to, aby zostać mistrzem świata. Ja te swoje deklaracje, o których wspomniałeś, podtrzymuję jak najbardziej. Marzeniem jest złoto i postaram się zrobić wszystko, aby ten plan w mojej karierze urealnić jak najszybciej.
W tym roku Grand Prix będzie specyficzne. Pojedziecie po dwa razy na tych samych torach, a turnieje będą się odbywać dzień po dniu…
Tak. Takiego rozwiązania jeszcze nie było. Jest to nowość ze względu na sytuację, którą mamy, ale tak naprawdę bardzo fajnie, że w ogóle o ten tytuł będziemy w tym roku rywalizowali. Jeśli chodzi o ściganie się dzień po dniu na tym samym torze, to jeśli coś nie pójdzie pierwszego dnia, to będzie można szukać poprawek. Z kolei, jak wszystko będzie odpowiednio funkcjonowało już pierwszego pierwszego dnia, to będziemy wiedzieć, że stoimy w dobrym miejscu. Gorzej jak nic nie zafunkcjonuje podczas dwóch wieczorów (śmiech- dop. red).
Jesteś przygotowany sprzętowo do rywalizacji w Grand Prix?
Tak. Sprzęt jest dobrze przygotowany i podchodzę do tych startów z optymizmem. Praca z Ashleyem Hollowayem, póki co, jest wyśmienita i oby tak było dalej. Ostatnio coś tam jeszcze poprawialiśmy, więc o sprzęt jestem spokojny.
Twoim atutem mogą być tory. Mamy Wrocław, Pragę, Gorzów oraz Toruń. Na pierwszych trzech z reguły jeździsz bardzo dobrze.
To prawda. Jak zobaczyłem informacje, na których torach będzie Grand Prix, to się ucieszyłem. Na obiektach we Wrocławiu, Gorzowie i Pradze czuję się bardzo dobrze, ale jest więcej zawodników, którym one również odpowiadają. Znaczącej przewagi bym się tutaj kompletnie nie doszukiwał.
Twoja forma jest bardzo wysoka. Z kim Martin Vaculik powalczy o złoto w tym sezonie?
Tradycyjnie powiem, że z pozostałą piętnastką. Każdy rywal jest groźny. Największe zagrożenie będzie z pewnością ze strony tych, którzy w polskiej lidze mają bardzo wysoką średnią biegopunktową. Kto to? Wystarczy spojrzeć. Ja skupiam się na sobie. Jeśli będę jechał dobrze, to powinno być dobrze. Jak wyjdzie – przekonamy się po turnieju w Toruniu.
Rozmawiał ŁUKASZ MALAKA
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem