Ostatnie tygodnie można nazwać okresem niecierpliwości. Działacze, kibice, a także zawodnicy wyczekują kiedy w końcu ustanie pandemia koronawirusa i rozgrywki będą mogły wystartować. Od dłuższego czasu na przyjęcie żużlowców gotowe są także żużlowe tory, które, ze względu na łagodną zimę, przygotowano już wiele miesięcy temu.
– Zima była naprawdę bardzo łaskawa i po zrobieniu toru w Toruniu, około połowy listopada, cały ten okres zimowy można było jeździć dzień w dzień. Nawet sezon dałoby się odjechać. Troszeczkę się martwiłem, że przez to, że było mało deszczu i śniegu to ten tor odpowiednio się nie ułoży i nie będzie dobrze ubity. Po tych pierwszych treningach, które już odjechaliśmy na Motoarenie, muszę jednak powiedzieć, że tor jest w dobrej kondycji – mówił Tomasz Bajerski na antenie Canal+ Sport.
Nowy menedżer ekipy z grodu Kopernika opowiedział także o tym, jak sprawdza postępy treningowe zawodników. Jego podopieczni mają teraz za zadanie podtrzymywać formę, którą wypracowali przez okres przygotowawczy.
– Wstajemy rano, odpalamy komórkę i sprawdzamy, co kto przysłał. Zawodnicy przysyłają screeny ze swoich biegów, jazd na rowerze czy rolkach. Sprawdzamy, dzwonimy, kontaktujemy się z zawodnikami, także tymi zagranicznymi. Mam tu na myśli głównie braci Holderów, bo Wiktor Kułakow mieszka pod Toruniem, w Ciechocinku. Jedyną osobą, z którą kontaktuję się tak naprawdę z daleka jest Ryan Douglas, który po treningach poleciał do Australii – wyjaśnił szkoleniowiec Aniołów.
– Po tym jak rozmawiają ze mną zawodnicy i tym, co pokazują w mediach społecznościowych, można powiedzieć, że mamy naprawdę dobry kontakt. Wygląda na to, że testy wydolnościowe można by im było zrobić jeszcze raz. Wiem, że wszyscy cały czas trenują i nie mogą się doczekać tej decyzji, że w końcu jedziemy – kontynuował opiekun eWinner Apatora.
Najbardziej zniecierpliwionymi zawodnikami wydają się być australijscy ulubieńcy toruńskich kibiców. Chris i Jack Holderowie przebywają obecnie w Anglii, ale deklarują, że tymczasowa przeprowadzka do Polski nie byłaby dla nich problemem.
– Mam dużo zapytań od Chrisa i Jacka Holderów. Mamy z nimi kontakt i wiemy, że się niecierpliwą. Najważniejsze co od nich usłyszałem to to, że chcą jechać, przyjadą, odbędą kwarantannę i będą gotowi do jazdy – zapewnił Bajerski.
BARTOSZ RABENDA
CZYTAJ TAKŻE:
Zawodnicy podliczyli swoje koszty i nam pokazali.- Mamy dosyć nagonki -mówią. https://t.co/9E8yPlTqDT
— pobandzie.com.pl (@pobandziecompl) April 25, 2020
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem