Końcówka roku to najlepszy czas na podsumowania. Tym razem pod lupę weźmiemy najlepsze transfery w 2. Lidze Żużlowej. Hitem okazał się transfer doświadczonego Niemca Kevina Woelberta, który po trzech latach spędzonych w Opolu zmienił barwy klubowe.
W minionym sezonie Kevin Woelbert był liderem OK Bedmet Kolejarza Opole. Faworyzowana ekipa z Opola z pewnością nie może zaliczyć tego sezonu do udanych. Kolejarz był stawiany jako główny kandydat do awansu, jednak ostatecznie musiał obejść się smakiem. W znacznie lepszych nastrojach rozgrywki kończył Kevin Woelbert, który jedenastu spotkaniach wykręcił średnią 2,245 pkt/bieg. Dzięki temu został sklasyfikowany na trzecim miejscu wśród najskuteczniejszych zawodników 2. Ligi Żużlowej. Ambitny Niemiec przyznał, że potrzebuje nowych wyzwań i w trakcie okienka transferowego dość niespodziewanie zamienił opolski Kolejarz na inną drugoligową drużynę – Power Duck Iveston PSŻ Poznań.
Całe żużlowe środowisko ucieszyła informacja o powrocie ligowego ścigania do Rzeszowa. W przyszłym sezonie Rzeszowskie Towarzystwo Żużlowe będzie dysponowało bardzo ciekawą kadrą. Jednym liderów drużyny powinien być Patryk Rolnicki, dla którego będzie to pierwszy rok w gronie seniorów. W minionym sezonie 21-latek startował w PGE Ekstralidze w barwach GKM-u Grudziądz oraz występował jako gość w drugoligowych Wilkach Krosno. Rolnicki nie może być zadowolony ze swojej postawy, choć na torach drugiej ligi radził sobie bardzo przyzwoicie. Trzeba również pamiętać o poważnej kontuzji, której nabawił się podczas meczu w Gorzowie, kiedy to złamał lewą kość udową. Patryk Rolnicki to ciągle młody zawodnik o dużym potencjale i może zostać objawieniem przyszłorocznych rozgrywek 2. Ligi Żużlowej.
W ostatnim dniu okienka ciekawym transferem pochwalił się OK Bedmet Kolejarz Opole. Nowym nabytkiem opolskiego klubu został Tero Aarnio. W minionym sezonie Fin wystąpił w pięciu spotkaniach w barwach Speedway Wandy Kraków, która w tym roku zmagała się z ogromnymi problemami finansowymi. Aarnio był najjaśniejszą postacią ekipy z Krakowa, a jego średnia biegopunktowa wyniosła 2,235. Dzięki temu został sklasyfikowany na czwartej pozycji wśród najskuteczniejszych zawodników drugiej ligi. 35-letni Fin udowodnił, że stać go na skuteczną jazdę na drugoligowym froncie i może załatać dziurę po odejściu dotychczasowego lidera opolskiego Kolejarza Kevina Woelberta.
W zimowym okienku transferowym zespół Wilków Krosno zbudował bardzo przyzwoity zespół. Jednym z nowych nazwisk w talii trenera Janusza Ślączki jest doświadczony Marcin Jędrzejewski, który do Krosna przeniósł się z ZOOleszcz Polonii Bydgoszcz. Popularny „Siopek” był solidnym punktem drużyny Gryfów i walnie przyczynił się do wywalczenia przez Polonię mistrzostwa drugiej ligi. Przyszłoroczny skład Wilków to mieszanka młodości i doświadczenia, a na papierze wygląda bardzo obiecująco. 32-letni Marcin Jędrzejewski idealnie pasuje do takiej koncepcji składu i powinien z marszu stać się jednym z liderów zespołu z Krosna.
Nadchodzący sezon będzie weryfikacją dla Nicka Morrisa, który w przyszłorocznych rozgrywkach będzie reprezentował Power Duck Iveston PSŻ Poznań. Australijczyk kilka lat temu był uważany za jeden z największych talentów w swoim kraju. Jednak na razie jego kariera nie nabrała spodziewanego rozpędu. Poprzedni sezon nie był udany dla 25-latka. Najpierw opuścił początek sezonu z powodu kontuzji lewej ręki, a później nie zdołał na stałe zadomowić się w składzie faworyzowanej ekipy z Rybnika, która ostatecznie wywalczyła awans do PGE Ekstraligi. Czy starty na najniższym szczeblu rozgrywek są dobrą decyzją dla Morrisa? Zdecydowanie tak. Australijczyk w drugiej lidze, w której dwa lata temu był gwiazdą, powinien odbudować formę i być pewnym punktem poznańskich Skorpionów.
DOMINIK NICZKE
Żużel. Sobotnie eliminacje SEC: Wszyscy Polacy z awansem!
Żużel. Miał wszystko, by stać się wielkim. Dziś kończy 32 lata
Żużel. Gorąco we Wrocławiu! „Nie ma świętych krów”
Żużel. Świetna atmosfera przed derbami. Prezesi obu klubów… zagrali w golfa!
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!