Grand Prix 2020 ma funkcjonować po nowemu. Kwalifikacje będą obowiązkowe, a automatyczny awans do kolejnej edycji zapewni sobie najpewniej tylko pierwsza piątka, nie ósemka, jak dotychczas. To nie jedyne propozycje zmian. Co jeszcze nam grozi?
Wiadomo, że organizatorzy globalnych mistrzostw próbują „uatrakcyjnić” system punktacji. Czy zdecydują się na wprowadzenie zmian? Czas pokaże. Jedna z możliwych opcji to pewien powrót do przeszłości, mianowicie nagradzanie finałowej czwórki stałymi zdobyczami: 1. miejsce – 25 punktów, 2. – 20, 3. – 18, 4. – 16), ale już pozostali mieliby zostać z tym, co wywalczyli na torze.
Gdyby taki system obowiązywał w tym roku, mistrzem świata zostałby nie Bartosz Zmarzlik, lecz Leon Madsen. Z kolei Janusz Kołodziej zakończyłby rozgrywki dwa oczka wyżej, nie na 14. pozycji, lecz na 12. Wyprzedziłby Taia Woffindena i Antonio Lindbaecka. Rzecz jasna, głównie dzięki zwycięstwu w Pradze, gdzie z toru podniósł 15 punktów, a przy wspomnianej innowacji wracałby ze stolicy Czech z dorobkiem 25.
Poniżej zestawienie przygotowane przez Karola Płonkę – końcowa klasyfikacja GP 2019 po zmianach i przy obowiązującym systemie. Co o tym myślicie?
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno