W ostatnim meczu pierwszej części ćwierćfinałów PGE Ekstraligi Betard Sparta Wrocław pokonała na stadionie im. Alfreda Smoczyka Fogo Unię Leszno 48:42. Gospodarze przez większość zawodów starali się dogonić Spartan, ale ostatecznie ta sztuka im się nie udała. Nie pomogła nawet świetna dyspozycja Janusza Kołodzieja, który zdobył dziś w sześciu startach 16 punktów.
W 1. biegu najlepiej ze startu wyszedł Bartosz Smektała. W pogoń za nim rzucili się dwaj Spartanie, ale popularny „Smyk” z okrążenia na okrążenie coraz bardziej wrocławianom uciekał. W 2. gonitwie pewnie wygrał Bartłomiej Kowalski. Za jego plecami o 3. pozycję walkę stoczył Kevin Małkiewicz, któremu udało się wyprzedzić Antoniego Mencla. Po zwycięstwie 4:2 wrocławianie po raz pierwszy wyszli tego dnia na prowadzenie. Jednak już w kolejnym wyścigu leszczynianie odrobili straty. Para Zengota-Lidsey nie dała szans Janowskiemu i Bewleyowi. Kapitan Sparty próbował przez moment co prawda powalczyć o 2 punkty, ale nie dał rady tego dokonać i w rezultacie skończył na ostatniej pozycji. Bieg 4. należał zdecydowanie do Janusza Kołodzieja. Z tyłu Kowalski i Woffinden zdołali jedynie powalczyć z Menclem.
Po kosmetyce toru Spartanie odgryźli się leszczynianom i para Łaguta-Woffinden pewnie wygrała 5:1. W biegu 6. świetną akcją popisał się Piotr Pawlicki, który zatrzymał pod bandą Ratajczaka. Spartanie jednak nie zdołali zwyciężyć w tym biegu, bowiem junior leszczynian po walce z Bewleyem okazał się lepszy od Brytyjczyka. 7. gonitwa to ponowne pewne zwycięstwo Kołodzieja. Z tyłu jednak kibice z Leszna z niedowierzaniem patrzyli na to, jak Kevin Małkiewicz zdołał dojechać do mety przed Bartoszem Smektałą.
W 8. biegu w miejsce Antoniego Mencla pojawił się Hubert Jabłoński. Od startu prowadził Grzegorz Zengota, ale dał się wyprzedzić na dystansie Taiowi Woffindenowi. Z tyłu Łaguta poradził sobie także z Jabłońskim i Sparta powiększyła prowadzenie. Kolejny wyścig to ponowny popis umiejętności Janusza Kołodzieja. Spartanie na początku wyszli na podwójne prowadzenie, ale kapitan Byków dał radę wyprzedzić po trasie zarówno Pawlickiego jak i Bewleya. Z tyłu „Piter” musiał jeszcze odpierać ataki Smektały. W 10. biegu znów para wrocławian wyszła po starcie na 5:1. Jednak na trasie Bartłomiej Kowalski nie zdołał utrzymać pozycji i stracił ją na rzecz Jaimona Lidseya.
Wyścig 11. okazał się pod dyktando Sparty. Tai Woffinden i Piotr Pawlicki zaliczyli bardzo pewne zwycięstwo nad Smektałą i Lidseyem. W kolejnym wyścigu para leszczynian robiła wszystko, aby podwójnie ograć Spartę. Jednak Dan Bewley do samego końca walczył z Kołodziejem, który był w tym biegu rezerwą taktyczną za Holdera i ostatecznie udało mu się wyrwać dwa punkty kosztem kapitana Unii. W 13. gonitwie Kołodziej jednak nie dał się doścignąć nikomu. Z tyłu Grzegorz Zengota uporał się także z Maciejem Janowskim i Leszno po raz kolejny wygrało wyścig 4:2. To sprawiło, że przed nominowanymi przewaga Spartan stopniała do 6 punktów.
W 14. biegu Grzegorz Zengota wystąpił jako rezerwa taktyczna za Chrisa Holdera. Ta zmiana nie pomogła jednak Unii uratować zwycięstwo, bowiem najlepszy w tym wyścigu okazał się Dan Bewley, który wyprzedził „Zengiego” po szerokiej. Na zakończenie meczu po raz kolejny pewnie zwyciężył kapitan Byków Janusz Kołodziej. Z tyłu lepszy od Woffindena okazał się Zengota i Unia w ostatnim wyścigu wygrała 4:2, ale w całym spotkaniu uległa wrocławianom 42:48.
Fogo Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 42:48
Fogo Unia: Bartosz Smektała 3 (3,0,0,0), Janusz Kołodziej 16 (3,3,3,1,3,3), Chris Holder 0 (0,0,-,-), Jaimon Lidsey (3,1,2,1,0), Grzegorz Zengota 10+1 (2*,2,2,1,2,1), Antoni Mencel 0 (0,0,-), Damian Ratajczak 6+1 (2,1*,0,3), Hubert Jabłoński 0 (0)
Betard Sparta: Piotr Pawlicki 10+2 (2,3,1*,2*,2), Dan Bewley (1,0,2,2,3), Artiom Łaguta (1*,3,1,2,1), Tai Woffinden 9+2 (1*,2*,3,3,1), Maciej Janowski 5 (0,2,3,0), Bartłomiej Kowalski 6 (3,2,1), Kevin Małkiewicz 2+1 (1,1*,0)
Bieg po biegu:
1. SMEKTAŁA, Pawlicki, Łaguta, Holder 3:3
2. KOWALSKI, Ratajczak, Małkiewicz, Mencel 2:4 (5:7)
3. LIDSEY, Zengota, Bewley, Janowski 5:1 (10:8)
4. KOŁODZIEJ, Kowalski, Woffinden, Mencel 3:3 (13:11)
5. ŁAGUTA, Woffinden, Lidsey, Holder 1:5 (14:16)
6. PAWLICKI, Zengota, Ratajczak, Bewley 3:3 (17:19)
7. KOŁODZIEJ, Janowski, Małkiewicz, Smektała 3;3 (20:22)
8. WOFFINDEN, Zengota, Łaguta, Jabłoński 2:4 (22:26)
9. KOŁODZIEJ, Bewley, Pawlicki, Smektała 3:3 (25:29)
10. JANOWSKI, Lidsey, Kowalski, Ratajczak 2:4 (27:33)
11. WOFFINDEN, Pawlicki, Lidsey, Smektała 1:5 (28:38)
12. RATAJCZAK, Bewley, Kołodziej, Małkiewicz 4:2 (32:40)
13. KOŁODZIEJ, Łaguta, Zengota, Janowski 4:2 (36:42)
14. BEWLEY, Zengota, Łaguta, Lidsey 2:4 (38:46)
15. KOŁODZIEJ, Pawlicki, Zengota, Woffinden 4:2 (42:48)
Sędziował: Arkadiusz Kalwasiński
Żużel. Landshut prawie wysprzedane! Emocji, piwa i golonki nie zabraknie
Żużel. Kibice Falubazu wstrzymali oddech. Niebezpieczny upadek podstawowego juniora!
Żużel. 31 procent objętości Grand Prix! Kolejny rekord Motoru
Żużel. Pickering bohaterem derbów! Liga nabiera tempa
Żużel. Menedżer Huckenbecka: Nie podpalamy się. Landshut to normalny turniej (WYWIAD)
Żużel. Mateusz Cierniak z pierwszym biegowym zwycięstwem w GP. Mówi o kolejnym celu