Po tym jak Andreas Jonsson ogłosił zakończenie kariery, wielu zaczęło zaglądać do jego boksu. Przestrzeń porządnie spenetrował Jason Doyle i znalazł tam kogoś dla siebie.
Mechanik żużlowy to poszukiwany zawód na rynku. Wielu odeszło z branży, by, dla przykładu, zacząć zarabiać na życie jako kierowcy TIR-ów w „jukeju”. Znaczy – w Wielkiej Brytanii.
Przypomnijmy, że przed obecnym sezonem Jason Doyle zatrudnił duet Czechów, którzy mieli przejąć obowiązki zaprawionych w boju Dave’a Haynesa oraz Johnno Birksa. Miało być szybko, dobrze i taniej. Australijczyk już jednak podziękował Czechom za współpracę, zatrudniając dotychczasowego pomocnika Szweda – Rafała Lohmanna, ksywa Crumpie. Bo rudy. To ciekawe, otóż jeszcze w zeszły piątek Crumpy uwijał się w boksie Jonssona w Grudziądzu, gdzie jego pracodawca wywalczył 9 oczek. A dziś ma już na sobie ciuchy Doyle’a i szykuje się właśnie do kwalifikacji w Teterow. Takie jest właśnie życie mechanika. Niełatwe i nieodgadnione. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy się wyląduje.
W Teterow indywidualnemu mistrzowi świata z 2017 roku pomaga również Łukasz Jankowski – syn Romana. Też leszczynianin. A więc team jest nowy. A jaki będzie wynik? Doyle to bardzo ciekawy zawodnik, bo jako jedyny stał na podium wszystkich trzech rund Grand Prix, rozegranych do tej pory w Teterow. W 2016 roku wygrał, w 2017 był trzeci, a przed rokiem drugi.
No jak to nie jest clickbait to jestem Ivan Mauger
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”