Doyle zajrzał do boksu Jonssona i… wyjął Crumpiego

fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po tym jak Andreas Jonsson ogłosił zakończenie kariery, wielu zaczęło zaglądać do jego boksu. Przestrzeń porządnie spenetrował Jason Doyle i znalazł tam kogoś dla siebie.

Mechanik żużlowy to poszukiwany zawód na rynku. Wielu odeszło z branży, by, dla przykładu, zacząć zarabiać na życie jako kierowcy TIR-ów w „jukeju”. Znaczy – w Wielkiej Brytanii.

Przypomnijmy, że przed obecnym sezonem Jason Doyle zatrudnił duet Czechów, którzy mieli przejąć obowiązki zaprawionych w boju Dave’a Haynesa oraz Johnno Birksa. Miało być szybko, dobrze i taniej. Australijczyk już jednak podziękował Czechom za współpracę, zatrudniając dotychczasowego pomocnika Szweda – Rafała Lohmanna, ksywa Crumpie. Bo rudy. To ciekawe, otóż jeszcze w zeszły piątek Crumpy uwijał się w boksie Jonssona w Grudziądzu, gdzie jego pracodawca wywalczył 9 oczek. A dziś ma już na sobie ciuchy Doyle’a i szykuje się właśnie do kwalifikacji w Teterow. Takie jest właśnie życie mechanika. Niełatwe i nieodgadnione. Nigdy nie wiadomo, gdzie i kiedy się wyląduje.

Nowy boks Jasona Doyle’a w Teterow. Z lewej Łukasz Jankowski, z prawej Rafał Lohmann.

W Teterow indywidualnemu mistrzowi świata z 2017 roku pomaga również Łukasz Jankowski – syn Romana. Też leszczynianin. A więc team jest nowy. A jaki będzie wynik? Doyle to bardzo ciekawy zawodnik, bo jako jedyny stał na podium wszystkich trzech rund Grand Prix, rozegranych do tej pory w Teterow. W 2016 roku wygrał, w 2017 był trzeci, a przed rokiem drugi.