Nowy prezes truly.work Stali Gorzów, Marek Grzyb, opowiedział nam o celach, jakie chce osiągnąć sprawując tę funkcję, nadchodzących barażach o pozostanie w PGE Ekstralidze oraz przygotowaniach do nich, a także możliwych zmianach wewnątrz klubu i drużyny z województwa lubuskiego.
Bez względu na końcowe rozstrzygnięcia jedno jest pewne: sezon 2019 nie okazał się udany dla truly.work Stali Gorzów. Zespół odniósł tylko pięć zwycięstw, raz zremisował i, uwaga, nie zdobył ani jednego punktu bonusowego. Nawet w rywalizacji ze spadkowiczem z Torunia, choć – paradoks – z drugiej strony gorzowianie jako jedyni pokonali wielką Fogo Unię. Dodatkowo z ekipy, która od kilku lat była, niezależnie od wyników, w czołówce pod względem frekwencji, Stal osunęła się na piątą lokatę w tej klasyfikacji. Konsekwencją tych wydarzeń jest zmiana na stanowisku prezesa. Ireneusza Zmorę zastąpił właściciel firmy Cash Broker i jednocześnie członek zarządu Stali S.A. Marek Grzyb.
Dla nowego sternika klubu najważniejsze w tym momencie jest zakończenie sezonu. – Wszyscy wiemy o tym, że najważniejsze teraz są baraże. Żeby pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej, trzeba ten dwumecz o utrzymanie wygrać. Zdają sobie z tego sprawę również zawodnicy. Zarówno oni, jak i trener wiedzą, że muszą się do tego barażu odpowiednio przygotować – mówi Marek Grzyb.
Następca Ireneusza Zmory zdradził, że w klubowych gabinetach jest już wizja składu drużyny na sezon 2020. – Jeśli chodzi o okienko transferowe, to są pewne propozycje i mamy jakiś zarys tego, jak będzie wyglądała kadra na przyszły rok. Oczywiście za wcześnie jest, żebym mógł powiedzieć coś konkretnego w tej sprawie. Nie ukrywamy jednak, że na pewno będziemy się wzmacniać, a kierunek jest jeden, czyli powrót do czołówki – zaznaczył.
Jeśli idzie o cele długofalowe, nowy prezes Stali wskazuje dwie kwestie. – Przede wszystkim najważniejsze jest poprawienie frekwencji, a także sprawienie, by na „Jancarzu” było lepsze ściganie – takie jak kilka lat temu, gdy w Gorzowie jeździł Tomasz Gollob. Przykładem dla nas jest też ostatnie Grand Prix we Wrocławiu i przygotowanie toru na te zawody – przyznał prezes truly.work Stali. Nie ukrywa również, że w dalszej perspektywie i przy sprzyjających okolicznościach cykl wyłaniający najlepszego żużlowca globu może wrócić do Gorzowa.
– Jest wola z mojej strony, żeby Grand Prix wróciło do nas, ale wiem, że to nie jest prosta sprawa. Także dlatego, że obecnie z innymi polskimi miastami podpisane są kontrakty na organizację turniejów – tłumaczy.
ALAN WÓJTOWICZ
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji