Moje Bermudy Stal Gorzów nie pozostawiła złudzeń rywalowi i pewnie pokonała w zaległym meczu jedenastej kolejki ZOOleszcz GKM Grudziądz 54:36. Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego zajmują obecnie drugą pozycję w ekstraligowej tabeli, udział w play-offach mają niemal pewny, ale w perspektywie zbliżającej się rundy finałowej w gorzowskim obozie mają nad czym myśleć…
Zakontraktowany przed sezonem na pozycję U-24 Patrick Hansen nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Duńczyk w dotychczasowych jedenastu rundach PGE Ekstraligi wystąpił w 43. biegach zdobywając łącznie 44 punkty.
Żużlowiec rodem z kraju Hamleta boryka się z poważnymi problemami. Nie pomógł nawet silnik od Martina Vaculika, na którym startował podczas meczu z GKM-em.
W obliczu bardzo słabej jazdy Patricka Hansena szansę od sztabu szkoleniowego dostaje Wiktor Jasiński.
Wychowanek nadwarciańskiego klubu podczas meczu z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz pojawił się na torze trzy razy, zdobywając 3 punkty i bonus. Wynik może tego nie odzwierciedlać, ale postawa 22-latka na torze była zdecydowanie lepsza niż w przypadku Duńczyka.
Młody żużlowiec stoczył ciekawą walkę o dwa „oczka” z Krzysztofem Kasprzakiem w gonitwie jedenastej, z której wyszedł zwycięsko. – W czwartek ścigałem się w Szwecji, więc czuję troszeczkę zmęczenie w kościach, ale fajnie mi się jeździło w meczu z GKM-em. Szkoda tego jednego biegu, gdzie zostałem wykluczony, ale to już do zapomnienia, jedziemy dalej. Cieszę się, że dojechałem cało i zdrowo te zawody – powiedział po meczu Wiktor Jasiński.
Zdobycz punktowa zawodnika mogła być jeszcze większa, gdyby nie upadek w biegu dziesiątym. – Popełniłem błąd. Kacper (Pludra- dop. red.) troszeczkę się wyniósł, wykorzystał mój błąd, zaczęło mnie obracać i to była taka typowa sytuacja ratunkowa, żeby nie uderzyć w Kacpra. Na szczęście ze zdrowiem wszystko OK. Jestem twardym chłopakiem, chłopakiem ze Stali – mówił.
Wiktor Jasiński oprócz regularnych startów w rozgrywkach U24 ściga się również na zapleczu Elitserien. Podczas ostatniego występu w Allsvenskan League zdobył 18 „oczek” i jak sam przyznał, starty w Szwecji zaprocentują w przyszłości. – Byłem bardzo zadowolony po tych zawodach. Tor nie był łatwy. Co prawda przegraliśmy jako drużyna, ja zdobyłem 18 punktów, a pozostali chłopacy 19. Na pewno jest to motywujące, że dobrze mi szło na tak wymagającym torze i osiągnąłem fajny wynik. Czuję, że starty w Szwecji są dla mnie pomocne. W perspektywie występów na przyczepniejszych torach na pewno będzie to procentowało. Dużo lepiej czuję się na torach przyczepnych – zakończył.
W najbliższą niedzielę Moje Bermudy Stal Gorzów zmierzy się na wyjeździe z For Nature Solutions Apatorem Toruń. Czy sztab szkoleniowy zdecyduje się na zmianę i wstawi do składu na pozycję U-24 Wiktora Jasińskiego? Czas pokaże…
Żużel. Jego Zengota widziałby w Grand Prix. „W pełni zasługuje”
Żużel. Dlaczego PSŻ nie stawia na Jepsena Jensena? Prezes odpowiada
Żużel. Pechowy test na PGE Narodowym dla zawodnika Lwów. Pojechał do szpitala
Żużel. Thomsen wrogiem numer jeden w Zielonej Górze! „Zawsze będziesz je****”
Żużel. Kowalski z problemami na wyjazdach. „Muszę znaleźć przyczynę”
Żużel. Zmarzlik i spółka wysłali kibiców… do domów. Rospiggarna bez punktów w inauguracji