W piątkowy wieczór kibice zgromadzeni na Motoarenie byli świadkami kolejnej części pasjonującej walki o złoty medal indywidualnych mistrzostw świata. Pierwszy toruński turniej padł łupem lidera cyklu – Artioma Łaguty. Piękne sceny miały miejsce zaraz po zawodach. Rodziny rywali do tytułu wyściskały się tuż po ostatniej gonitwie.
Bardzo możliwe, że dziesiąta runda była najważniejszą w tegorocznym cyklu. Łaguta po raz piąty w tym roku triumfował w Grand Prix i za sprawą odpadnięcia Bartosza Zmarzlika w półfinale wyraźnie umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji przejściowej. Jeśli w sobotnim turnieju będzie minimum piąty, to zgarnie najcenniejsze żużlowe trofeum.
Całe zmagania z dużym spokojem oglądały rodziny zawodników, które usiadły blisko siebie na drugim łuku. Zaraz po ostatnim wyścigu najbliżsi kapitana Moje Bermudy Stali Gorzów podeszli do Łagutów z gratulacjami. Rodziny wpadły sobie w ramiona i wyściskały, życząc jednocześnie powodzenia w sobotni wieczór.
Przypomnijmy, że początek ostatniego turnieju zaplanowano na godz. 19. Zmarzlik tuż przed końcem zmagań traci dziewięć oczek do Łaguty.
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem