fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

To właśnie ten żużlowiec dał nam pierwszy polski tytuł w indywidualnych mistrzostwach świata. W 1973 roku wygrał bieg dodatkowy z Ivanem Maugerem i stanął na najwyższym stopniu podium podczas turnieju w Chorzowie. W rozgrywkach krajowych tak wiele nie wywalczył, ale stał się ikoną historii czarnego sportu. Dziś przypada 74. rocznica urodzin Jerzego Szczakiela.

 

2 września 1973 roku to jedna z najważniejszych dat dla naszego speedwaya. Wtedy na Stadionie Śląskim miał miejsce turniej, w którym dwóch Polaków stanęło na podium. Szczakiel wcale nie był faworytem w tych zawodach. Kibice znad Wisły, owszem, liczyli na złoto w tym turnieju, ale bardziej stawiali na Zenona Plecha czy Edwarda Jancarza. Późniejszy mistrz zawody rozpoczął kapitalnie. Komplet trójek w pierwszych trzech gonitwach mógł dawać nadzieję na sprawienie sensacji.

Kolejne dwa wyścig Szczakielowi już tak dobrze nie poszły. W piętnastym przyjechał za plecami Grigorija Chłynowskiego, a w siedemnastym musiał uznać wyższość Ole Olsena. Wpadkę w turnieju zaliczył jednak też Ivan Mauger. Nowozelandczyk nie wygrał w rundzie zasadniczej tylko jednego biegu. W ósmej gonitwie dał się ograć Szczakielowi i Pawłowi Waloszkowi.

Po 20 gonitwach sytuacja rysowała się następująco: 1. Szczakiel 13, 1. Mauger 13, 3. Plech 12, 4. Olsen 11, 5. Chłynowski 10. Byliśmy więc już pewni dwóch medali. Nie wiedzieliśmy tylko czy Polak, po biegu dodatkowym, zawiesi na szyi medal z najcenniejszego kruszcu.

Sam Szczakiel nie spodziewał się, że przyjdzie mu kolejny raz pokonać wielkiego mistrza. Mauger zdecydował się na pierwsze pole startowe, zawodnik Kolejrza Opole wystartował natomiast z pola C. Polak wygrał start i trzymał się krawężnika. Mauger, chcąc wyprzedzić naszego żużlowca, niefortunnie zahaczył o jego koło. Wtedy stało się jasne, że Polska ma pierwszego tytuł globalnego czempiona.

Do wielkiego sukcesu z Chorzowa, Szczakiel dorzucił brąz Drużynowych Mistrzostw Świata w 1974 roku, a także triumf w Mistrzostwach Świata Par w 1971 roku. Na arenie krajowej wielkich sukcesów nie osiągnął. Przez całą karierę reprezentował Kolejrza Opole i zdobył z nim brąz DMP w 1970 roku. W turniejach indywidualnych jego największym sukcesem pozostało wicemistrzostwo Polski z Rybnika z 1971 roku. Na liście osiągnięć, nasz pierwszy mistrz, ma także zwycięstwo w Srebrnym Kasku z 1969 roku.

Przez lata był jedynym polskim mistrzem świata, na jego cześć nazwano również coroczne nagrody, które otrzymują najlepsi zawodnicy PGE Ekstraligi. Niestety, Jerzy Szczakiel odszedł 1 września 2020 roku. Spoczywaj w pokoju, Mistrzu!

BARTOSZ RABENDA