Kacper Gomólski. Fot. Jarosław Pabijan.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Cisza przed burzą. Każdy, kto spodziewał się potwierdzenia bomb transferowych już pierwszego dnia, srogo się rozczarował. 1 listopada paru zawodników ogłosiło, że żegna się z dotychczasowymi pracodawcami i… to właściwie tyle. Zapraszamy na podsumowanie pierwszego dnia okienka transferowego.

Doskonale wiemy, jaki charakter ma pierwszy dzień okna transferowego, które zwykle otwiera się 1 listopada. Dzień Wszystkich Świętych to czas odwiedzania grobów naszych bliskich (choć wyjątkowo nie w tym roku) i raczej sprzyja zadumie aniżeli ogłaszaniu radosnych nowin. Chociaż w zeszłym roku właśnie pierwszego dnia okienka pełne kadry zaprezentowały Lokomotiv Daugavpils i Motor Lublin. Tym razem wielkich informacji nie było.

Wszystko zaczęło się od Wadima Tarasenki, który poinformował, że nie będzie jeździł w Wilkach Krosno. Niedługo później Kacper Gomólski podzielił się informacją, że „przeczytał właśnie, że nie będzie dla niego miejsca w gdańskim klubie na sezon 2021”. Jak sam przyznaje, decyzja zrozumiała, ale sposób jej przekazania zawodnikowi najwyraźniej nie. A Wybrzeże odejście pięciu zawodników – w tym Gomólskiego – ogłosiło jeszcze przed otwarciem okienka.

I gdy wydawało się, że główne (jedyne?) role w niedzielę grać będzie duet Gomólski-Tarasenko, wieczorem z kibicami w Częstochowie pożegnał się Paweł Przedpełski. – Czasami tak się dzieje, jednak chcę zaznaczyć, że rozstajemy się w zgodzie i wzajemnym szacunku – przekazał wychowanek Apatora Toruń. I właśnie obiera kurs na macierzysty klub.

Późnym wieczorem miało miejsce jeszcze jedno pożegnanie, choć nie dosłowne. Otóż doszło do zmiany na stanowisku trenera Kolejarza Opole – Marek Mróz przestał pełnić funkcję szkoleniowca. Gdzie teraz trafi? Pokaże najbliższa przyszłość.

Tyle z pierwszego dnia. Chyba zdecydowanie więcej możemy spodziewać się po poniedziałku, zatem… bądźcie z nami!