fot. Newcastle Diamonds
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Paul Starke, nowa twarz w szeregach klubu z Oksfordu, ma nadzieję, że razem z drużyną powtórzy osiągnięcie z ubiegłego sezonu. Mają mu w tym pomóc starzy przyjaciele z innej brytyjskiej drużyny.

ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ

 

Starke dołączył do Scotta Nichollsa, Troya Batchlerora i Camerona Heepsa, z którymi ścigał się w barwach drużyny z Kent w ubiegłym sezonie. Teraz wszyscy są zawodnikami Oksfordu. Sezon nie zaczął się dobrze dla tego zespołu, teraz jednak rozgrywki weszły w decydującą fazę.

– Myślę, że możemy to zmienić. Jeździłem z tym zawodnikami w ostatnim sezonie w barwach Kent. Batchelor przybył później i zmienił naszą drużynę. Byłoby dobrze znów wejść do fazy play-off. Rozmowy z zespołem z Oksfordu na początku roku były tylko jedną z opcji, ale składy innych drużyn szybko zaczęły się zapełniać i nie mogłem czekać, aż zostanę bez drużyny. Rozmawiałem też z menedżerem zespołu z Newcastle, bo chciałem jeździć i dla nich. Zawsze istniała obawa, że mogą pojawić się jakieś problemy, ale w Newcastle pojawili się nowi sponsorzy i wszyscy chcieli dać im szansę. To było zbyt przytłaczające. Finansowo nie dawali sobie rady. Miałem z tyłu głowy, że tak może być, ale nie oczekiwałem, że tak szybko. To straszne, kiedy klub się zamyka, ale z mojego punktu widzenia to lepiej. Dzięki temu mogłem szybciej nawiązać współpracę z klubem z Oksfordu-mówi Starke cytowany przez „Speedway Star”.

Wszystko ma jednak swoją przyczynę.

– Wszystko, co się stało, było krokiem w dobrym kierunku. Chcę wygrywać i być w klubie, w którym chodzi o to samo. Trudno znaleźć motywację, kiedy klub i ja mieliśmy różne cele. W Newcastle chcieli zniszczyć dobry zespół, ale Bradley Wilson-Dean doznał kontuzji, ja też. Nie mogli znaleźć zastępstwa. Brak numeru 1 to zawsze problem-podsumował Starke.