Adrian Gała/ fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przerwa pomiędzy sezonami to moment, w którym żużlowcy najczęściej dokonują zmian w swoich teamach. W szeregach Adriana Gały pojawiła osoba doskonale znana w środowisku. Zawodnikowi ponownie pomoże były menedżer gnieźnieńskiego Startu, Rafael Wojciechowski.

 

Taki ruch to powrót Wojciechowskiego nie tylko do żużla, ale również do teamu Gały. Panowie współpracowali już za czasów, gdy gnieźnianin był bardzo młodym zawodnikiem. Potem menadżer prowadził zespół z pierwszej stolicy Polski i aktywnie działał w strukturach klubu. Następnie zakończył współpracę ze Starem i odpoczywał od czarnego sportu.

– Zdecydowałem się na poszerzenie teamu, bo z Panem Rafaelem od lat mamy doskonały kontakt. Przed laty dosyć blisko współpracowaliśmy i ta współpraca dobrze się układała. Pan Rafael mocno mi pomógł także na początku mojej kariery, za co będę mu wdzięczny do końca życia. Teraz nie jest już menadżerem w klubie z Gniezna, więc stwierdziłem, że może być dużą wartością dodaną w moim teamie. Ma bardzo dużą wiedzę o żużlu i w wielu kwestiach może mi pomóc – tłumaczy nam swój wybór Adrian Gała.

– Ten ruch może mi wyjść tylko na plus. Zdążyliśmy już kilka tematów przegadać. Wiemy już, co chcę wprowadzić nowego w mojej jeździe w przyszłym roku. Poza tym większych zmian nie ma. Team wygląda podobnie, tunera nie zmieniam. Parę nowinek w motocyklach będzie, zobaczymy jak będą one działać w sezonie – dodaje.

Tą najważniejszą zmianą u 27-latka przed kolejnymi rozgrywkami są oczywiście przenosiny z Gdańska do Poznania. Żużlowiec postawił na starty w składzie beniaminka 1. Ligi Żużlowej i na ten moment jest zadowolony ze swojego posunięcia.

– Na tę chwilę nie mogę powiedzieć złego słowa na klub. Od wielu lat znam ludzi, którzy zajęli się poznańskim klubem. Mogę im ufać. W Poznaniu widać plan na dalsze działania i jest on realizowany. Wszystko układa się dobrze i liczę, że jak zdzwonimy się za rok, to będę mógł powiedzieć jeszcze więcej dobrego – zaznacza wychowanek Startu.

Kibice Skorpionów mają nadzieję, że Gała sprawdzi się w roli krajowego lidera zespołu. W poprzednich latach w rozwinięciu skrzydeł dość mocno przeszkadzały mu kontuzje. Zawodnik liczy jednak, że ten rok ułoży się dla niego znacznie bardziej pomyślnie i wszystkie założone przez niego cele zostaną zrealizowane.

– Ja cele zawsze mam ustalone przed okresem przygotowawczym. Założyłem sobie plan trzyletni i chcę go konsekwentnie realizować. Powiem tyle, że plany są ambitne. Takie wysokie założenia napędzają mnie do codziennej pracy. Mam wysokie cele pod względem średniej i wyników drużynowych. Chciałbym też zakwalifikować się do finału indywidualnych mistrzostw Polski. Będziemy pracować, aby je zrealizować – podsumowuje Adrian Gała.

TU MOŻESZ WYBRAĆ NAJLEPSZYCH ŻUŻLOWCÓW, TRENERÓW I PREZESÓW W PLEBISCYCIE POBANDZIE 2022

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Prezes Świącik broni Drabika. „Nie widzę żadnego problemu. Mikkel przedstawia inny obraz” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Co za obsada! W marcu Mistrzostwa Piotra Protasiewicza! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)