Władysław Gollob z synami: Tomaszem i Jackiem
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przed nami intensywne okienko transferowe. Wygląda na to, iż nastąpią poważne roszady wśród zespołów ekstraligowych, bowiem dziś Stal Gorzów wydała oficjalny komunikat oznajmiający, że Bartosza Zmarzlika nie zobaczymy w przyszłym sezonie w gorzowskich barwach. Warto z tej okazji powspominać najgłośniejsze transfery na najwyższym stopniu rozgrywkowym.

 

10. Janusz Kołodziej (Unia Tarnów -> Unia Leszno, 2010 oraz 2017)

Ten transfer miał miejsce dwukrotnie. W 2010 roku Janusz Kołodziej został przedstawiony jako zawodnik Unii Leszno, tym samym opuszczając macierzysty klub po 9 latach. W Lesznie wyraźnie odżył, notował fantastyczne wyniki i sezon zakończył ze średnią 2,521 pkt/bieg, zostając przy okazji mistrzem Polski zarówno indywidualnie, jak i w drużynie.

Po dwóch sezonach spędzonych w Lesznie wrócił do macierzystej drużyny i startował w niej do 2016 roku. Przed sezonem 2017 ponownie związał się z Unią Leszno i startuje tam do dziś.

Janusz Kołodziej. Foto: Stal Gorzów

9. Maciej Janowski (WTS Wrocław -> Unia Tarnów, 2012)

Wychowanek wrocławskiego klubu dwunasty sezon spędza w barwach Sparty. Był jednak okres w jego karierze, w którym postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się do tarnowskiej Unii, która miała wówczas bardzo ambitne cele. Z trenerem Markiem Cieślakiem, po ciężkich bojach, zdołali sięgnąć w sezonie 2013 po Drużynowe Mistrzostwo Polski. Janowski następnie wrócił do Wrocławia, gdzie startuje po dziś dzień.

Andrzej Banaś/gazetawroclawska.pl

8. Jason Crump (WTS Wrocław -> Stal Rzeszów, 2011)

Po awansie do ekstraligi w 2011 roku, pełniąca wówczas funkcję prezesa Marta Półtorak na rynku transferowym nie próżnowała. Była zainteresowana wówczas usługami wielu topowych żużlowców, natomiast udało jej się pozyskać jedynie Jasona Crumpa. Rzeszowianie w ten czas przegrali wyraźnie w pierwszej rundzie play-off i zajęli piąte miejsce w lidze. Australijczyk był wyraźnym liderem drużyny z Podkarpacia i wywalczył średnią 2,337 pkt/bieg. „Crumpie” został jeszcze na kolejny sezon w Rzeszowie, natomiast już tak dobrze mu się nie wiodło. Średnia niecałe 2 pkt/bieg i 7. miejsce w lidze nie spełniały oczekiwań ani kibiców, ani zarządu. Po tym sezonie trzykrotny mistrz Świata zawiesił kewlar na kołku

fot. Jarosław Pabijan

7. Tomasz Bajerski (Apator Toruń -> Stal Gorzów)

Uczestnik najdroższego transferu w historii, czyli Tomasz Bajerski. Wówczas Stal Gorzów zapłaciła za niego gigantyczne jak na tamte czasy pieniądze – 600 tysięcy złotych, bowiem z taką ceną został wystawiony na listę transferową. Wydawało się, że transfer się opłacił, bowiem w pierwszym sezonie „Bajer” wykręcił średnią 2,115 pkt/bieg. W następnych sezonach już nie było tak kolorowo i po czterech latach spędzonych w Gorzowie wrócił do Torunia.

Tomasz Bajerski / pomorska.pl

6. Piotr Świst (Stal Gorzów – Falubaz Zielona Góra, 2003)

Przed sezonem 2003 głośno było w środowisku żużlowym o transferze  Piotra Śwista ze Stali Gorzów do ówczesnego ZKŻ-u Zielona Góra. W Gorzowie „Twisty” uznawany był za zdrajcę, a kibice zielonogórscy też raczej nie byli zadowoleni z takiego obrotu wydarzeń. Piotr Świst na zawsze chyba już podpadł wtedy zapalonym kibicom Stali, wygłaszając popularne już zdanie na konferencji przedsezonowej „100% Falubaz”. W Zielonej Górze spędził trzy sezony, najlepszym z nich był rok 2004, kiedy wykręcił średnią 1,928 pkt/bieg.

Piotr Świst większość swojej kariery przejeździł dla Stali Gorzów. Fot: [email protected]

5. Piotr Protasiewicz (Polonia Bydgoszcz – Falubaz Zielona Góra, 2007)

Po opuszczeniu macierzystej drużyny Piotr Protasiewicz przez 12 lat „podróżował” między innymi klubami, zanim wrócił na stare śmieci. Najwięcej sezonów odjechał dla bydgoskiej Polonii (8), a dwuletnie pobyty zaliczył we Wrocławiu i Toruniu. Zarząd Polonii miał wówczas sporo pretensji do popularnego „Pepe”, ponieważ rzekomo był już dogadany z bydgoszczanami odnośnie jazdy w sezonie 2007. Piotr Protasiewicz ku ich zdziwieniu poinformował kibiców, że wraca do Falubazu Zielona Góra, gdzie startuje do dziś, a obecny sezon jest jego szesnastym z rzędu z plastronem „Myszki Miki” na piersi.

Piotr Protasiewicz kontra Tomasz Gollob.

4. Jarosław Hampel (Unia Leszno -> Falubaz Zielona Góra, 2013)

Jarosław Hampel zdecydowanie może powiedzieć, że swoje najlepsze lata kariery spędził w Unii Leszno. Będąc jej zawodnikiem w sezonie 2010 i 2011 zajął odpowiednio drugie i trzecie miejsce w cyklu Grand Prix. To sezon 2011 uważa się jako najlepszy w karierze obecnie 40-letniego zawodnika Motoru Lublin. Wykręcił wówczas kosmiczną średnią 2,625 pkt/bieg i był najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. W kolejnym sezonie złamał nogę po niezłym początku sezonu i po zakończeniu rozgrywek postanowił zmienić barwy klubowe. Przeszedł do Falubazu Zielona Góra i tam znów wyraźnie nabrał wiatru w żagle. W pierwszym swoim sezonie był zdecydowanym liderem zielonogórzan, kończąc rozgrywki ze średnią 2,514 pkt/bieg. Ostatecznie po sezonie 2017 pożegnał się z Falubazem i powrócił do Unii Leszno.

fot. Jędrzej Zawierucha

3. Bartosz Zmarzlik (Stal Gorzów -> ?, 2023)

O tym transferze mówi się ostatnio bardzo dużo. To, że dwukrotny mistrz świata zmieni barwy klubowe, jest pewne. Kwestią nierozwiązaną jest to, gdzie ostatecznie trafi, choć chyba nikt ze środowiska żużlowego nie ma złudzeń, że będzie to Motor Lublin. Po 11 owocnych latach nasz najlepszy polski zawodnik odchodzi ze swojej macierzystej drużyny, choć styl pozostawia wiele do życzenia.

Bartosz Zmarzlik. fot. Taylor Lanning

2. Zenon Plech (Stal Gorzów – Wybrzeże Gdańsk, 1977)

W roku 1977 wynikło spore zamieszanie. Zenon Plech, podobnie jak Edward Jancarz, chciał startować na Wyspach Brytyjskich, lecz zarząd klubu postanowił udzielić zgody tylko temu drugiemu. Plech ubiegał się o zwolnienie z klubu, na co nie chciała zgodzić się Stal Gorzów. Ostatecznie GKSŻ postanowiła rozwiązać spór i ustaliła, że do końca sezonu będzie reprezentował Stal Gorzów, a następnie przeniesie się do Gdańska. Wówczas jednak Zenon Plech został powołany do wojska i skoszarowany właśnie w Gdańsku, dzięki czemu GKSŻ mogła potwierdzić gorzowianina do startów w klubie znad morza.

 

fot. John Somerville Collection

1. Tomasz Gollob (Polonia Bydgoszcz -> Unia Tarnów, 2004)

To był zdecydowanie najgłośniejszy transfer w historii.  Po 15 latach spędzonych w Polonii Bydgoszcz, Tomasz Gollob przeniósł się do Unii Tarnów. Beniaminek wówczas, oprócz Tomasza Golloba, sprowadził do klubu także m.in. Tony’ego Rickardssona i Jacka Golloba. Dla tarnowian był to zdecydowanie najlepszy okres w żużlowej historii, bowiem dwukrotnie z rzędu cieszyli się z tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Tomasz Gollob, rzecz jasna, obok Szweda był motorem napędowym zespołu i to głównie dzięki jego świetnej postawie „Jaskółki” święciły liczne sukcesy.