W bardzo trudnych warunkach toczone było hitowe starcie eWinner 1. Ligi. Zawodnicy mieli spore problemy z radzeniem sobie na obiekcie Cellfast Wilków Krosno, a przykładem jest chociażby upadek Adriana Miedzińskiego. Głos w sprawie stanu nawierzchni zdecydował się zabrać Matej Zagar.
Lider bydgoskiej Polonii zaliczył bardzo słabe wejście w zawody. W jego pierwszym starcie ograli go wszyscy zawodnicy. Słoweniec szybko jednak odnalazł się na trudnym torze w Krośnie i zrehabilitował się kolejnymi startami.
– Bądźmy poważni. Ja rozumiem, że tor przygotowują dla siebie czy nie wiem kogo, ale on jest naprawdę niebezpieczny. W telewizji tego nie widać, ale na drugim łuku to jest duża dziura. Jedziemy szybko, a żużel i tak jest niebezpieczny – mówił Zagar na antenie Canal+Sport 5.
Mateusz Kędzierski dopytywał byłego uczestnika cyklu Grand Prix o to, czy miałby pomysł na to, jakie działania mogłyby doprowadzić do poprawienia stanu toru.
– Ja nie jestem od toru tylko stoję za zdrowiem moich zawodników. Zawsze powtarzam, że w żużlu chodzi o to, żeby było ściganie i kibice zadowoleni. Na takim czymś nie wiem kto jest zadowolony. Jak się wygrywa biegi, okay, ale szczęścia jest zero – dodał Słoweniec.
Dodajmy, że ostatecznie mecz udało się odjechać do końca, a Abramczyk Polonia Bydgoszcz pokonała Cellfast Wilki 45:44.
Żużel. Amnezja gwiazdy TV? Maciej Polny odpowiada Mirosławowi Jabłońskiemu
Żużel. Kai Huckenbeck z dziką kartą na Grand Prix Niemiec w Teterow
Żużel. Kasprzak wyrzucił pracownika TV z boksu. „Tu dzisiaj sensacji nie znajdziesz”
Żużel. Po 26 latach zostali bez stadionu.
Piłka nożna. Mbappe: „Nigdy nie chodziło mi o pieniądze.”
Żużel. Celina Liebmann: Chcę być pierwsza. To highlight mojego żużla