Żużel. Za tyle chcą przejechać sezon na najniższym szczeblu. W Krakowie wyliczyli budżet

fot. Speedway Wanda Kraków
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wydatki klubów żużlowych z roku na rok robią się coraz większe. Wraz z coraz wyższymi kontraktami zawodników, ekipy ścigające się w rozgrywkach zwiększają budżety, aby spokojnie funkcjonować. Już na najniższym szczeblu kluby muszą liczyć się z kwotą powyżej dwóch milionów złotych.

 

W kolejnych dniach powinno się rozstrzygnąć to, w jakim ostatecznie składzie pojedzie Krajowa Liga Żużlowa. Pozytywne informacje są takie, że blisko przystąpienia do zmagań jest wracający na żużlową mapę klub z Krakowa. Została założona spółka i spełniane są kolejne wymogi uczestnictwa w rywalizacji na najniższym szczeblu.

Jednym z najbardziej wymagających zadań dla klubów jest oczywiście złożenie budżetu. W PGE Ekstralidze w kilku klubach przekracza on już 20 milionów. W Speedway 2. Ekstralidze budżety również są imponujące. Rzeszowianie w przypadku sukcesu sportowego mogą dobić do nawet 9 milionów. Niemałe środki trzeba wyłożyć również na KLŻ.

– Zakładamy, że pomiędzy 2 a 2,5 mln złotych trzeba mieć i to przy ścisłej współpracy z klubem z Rzeszowa, który pomaga nam mocno, żeby ten projekt wypalił. Nie ukrywam, że już byliśmy na kilku rozmowach z potencjalnymi sponsorami. Jest zainteresowanie, ale to wszystko deklaracje – mówi Mikołaj Frankiewicz, prezes Speedway Kraków, dla Tygodnika Żużlowego.

– Zobaczymy jak się to przełoży na konkrety. Dlatego potrzebujemy jeszcze kilka dni, żeby spróbować to wszystko podopinać. Cel jest taki, żeby zgromadzić taką kwotę w okolicach 2-2,5 miliona złotych – dodaje sternik krakowskiego klubu.

Żużel. Anioły idą drogą Byków. Będzie obóz motocrossowy – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Został wrzucony na głęboką wodę. Może liczyć na pomoc Łaguty i Janowskiego – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Ważne jest to, że w przypadku spełnienia wszelkich formalności krakowianie nie będą mieli problemu ze złożeniem składu. W tej kwestii również pomocna jest Texom Stal Rzeszów, która użyczy swoich zawodników. W drużynie jeździć mają Rafał Karczmarz czy Matić Ivacić.

– Doszliśmy do porozumienia z tymi zawodnikami. Dlatego też związali się z klubem z Rzeszowa kontraktami warszawskimi, żeby mogli w każdej chwili przejść do nas i startować w Krakowie. Oni mają stanowić trzon drużyny. Do tego kilku innych zawodników z Rzeszowa, z których chcemy skorzystać choć nie tylko. Bo rozmawiamy też z innymi którzy mają podpisane kontrakty warszawskie w różnych klubach – tłumaczy Frankiewicz.

Dodajmy, że drugim klubem, który nie jest pewien startu w lidze jest Metalika Recycling Kolejarz Rawicz. Tam jednak szanse na przystąpienie do zmagań są znacznie niższe niż w Krakowie.