We wtorek minęło trzydzieści lat od śmierci legendy polskiego żużla, Edwarda Jancarza. Kto wie, jak potoczyłyby się dalsze, również życiowe losy zawodnika gorzowskiej Stali, gdyby nie wypadek na torze w połowie lat 80. ubiegłego stulecia. 9 sierpnia 1984 roku Jancarz uczestniczył w groźnym karambolu podczas test-meczu z reprezentacją Włoch, który odbył się zaledwie parę dni przed finałem Drużynowych Mistrzostw Świata.
Podczas jednego z biegów Valentino Furlanetto nie opanował motocykla i uderzył w jadącego Jancarza. Wypadek wyglądał makabrycznie i położył się cieniem na dalszym przebiegu zawodów. Ówczesna żona Jancarza, Halina, zemdlała.
– Było wiadomo, że stało się coś bardzo poważnego. Zakazałem puszczania muzyki w dalszej części zawodów – wspominał ówczesny spiker, Krzysztof Hołyński.
Obrażenia po wypadku były poważne – wstrząs mózgu, złamana łopatka, pęknięta podstawa czaszki. Sam zawodnik, nieprzytomny, został przetransportowany do Akademii Medycznej w Poznaniu. Rokowania lekarskie nie napawały optymizmem. Bardziej zastanawiano się nad tym, czy zawodnik przeżyje, a nie myślano w ogóle o powrocie na tor. Podczas gdy Jancarz nieprzytomny walczył w stolicy Wielkopolski o swoje życie, w Lesznie walczono o tytuł Drużynowego Mistrza Świata. Przed zawodami wielotysięczną publiczność obiegła plotka, że… Jancarz nie żyje.
Wbrew tej informacji zawodnik przeżył i na tor – jak na prawdziwego „twardziela” przystało – powrócił. Zdaniem poznańskich lekarzy, powrót do zdrowia zawodnik zawdzięczał wyłącznie swojej woli i silnemu charakterowi. Po powrocie do żużla gorzowianin jednak nie był już tym samym żużlowcem. Wiek oraz być może podświadomy strach robiły swoje. W 1986 roku na torze w Gorzowie zorganizowano turniej pożegnalny Edwarda Jancarza, w którym mistrz pokazowo wystartował w jednym biegu i definitywnie pożegnał się z torem. Symboliczny plastron Jancarz przekazał młodemu Piotrowi Świstowi.
Poniżej prezentujemy film właśnie z tego wypadku który zakończył zdaniem wielu karierę Jancarza. Film publikujemy dzięki uprzejmości panów – Jerzego Michalaka oraz Tadeusza Gniadka.
Żużel. Motor nadal niepokonany! Wielki mecz Sajfutdinowa (RELACJA)
Żużel. Waleczny GKM nie dał rady Sparcie. Odrodzenie „Magica”! (RELACJA)
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)