Żużel. Wiktor Lampart: Zawsze stawiam sobie najwyższe cele. W tym roku chcę awansować do IMP (WYWIAD)

Rafał Trojanowski i Wiktor Lampart. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2023 w PGE Ekstralidze będzie szczególny dla żużlowców zaczynających swoją przygodę w gronie seniorów. Do tej grupy należy Wiktor Lampart – nowy zawodnik w zespole For Nature Solutions KS Apator Toruń. W rozmowie z nami podzielił się swoimi założeniami na nadchodzący sezon, uczuciami związanymi z przejściem do nowej drużyny, a także tym, co robi w wolnym czasie.

 

Wielkimi krokami zbliżamy się do nowego sezonu PGE Ekstraligi. Będzie on dla Ciebie wyjątkowy, bo w nowym klubie i w zupełnie innej roli niż dotychczas, gdyż będziesz od tego roku zawodnikiem u24. Jakie masz odczucia związane z tą sytuacją?

Moje odczucia są bardzo pozytywne. Jest mi dobrze w moim nowym klubie. Myślę, że to będzie fajny sezon.

Jeśli mówimy o aklimatyzacji w Twojej nowej drużynie, to byłeś niedawno na obozie Apatora Toruń w Hiszpanii. Jak Ci minął ten czas?

Myślę, że bardzo dobrze zintegrowaliśmy się na obozie. Atmosfera w klubie jest przyjemna. Wszyscy są przyjaźni i nie mam problemu z dostosowaniem się do nowych warunków.

Jak sądzisz, co będzie najtrudniejsze dla Ciebie w tym pierwszym sezonie po zakończeniu wieku juniora?

Prawdę mówiąc, nie wydaje mi się, żeby była dla mnie jakaś większa różnica między startami jako junior, a jako senior. Zawsze stawiałem sobie najwyższe cele i nadal będę się tego trzymać.

Już za niespełna miesiąc, bo 1 kwietnia zobaczymy Cię jadącego z dziką kartą w PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostwach Ekstraligi. Ty miałeś już okazję brać udział w IMME w zeszłym roku i zdobyłeś wtedy 3 punkty. W tym roku będziesz starał się za wszelką cenę poprawić ten wynik?

Tak jak już wcześniej wspomniałem, zawsze staram się na torze robić to, co do mnie należy i wygrywać. W tym turnieju będzie podobnie. Chcę pokazać się z jak najlepszej strony na swoim nowym domowym torze.

Po raz pierwszy od 2018 roku nie będziesz się w tym sezonie ścigał w barwach Motoru Lublin. W zeszłym roku zdobyłeś z tym klubem Drużynowe Mistrzostwo Polski. Trudno było Ci się rozstać z Lublinem?

Odejście z klubu to nie do końca była moja decyzja. Jeździłem tam przez 4 lata. Ta zmiana, po dość długim okresie spędzonym w Lublinie, nie należała do prostych. Jednak teraz, kiedy jestem w nowym środowisku, czuję, że może ona mieć dobry wpływ na mój rozwój.

Na których torach w Polsce czujesz się najlepiej?

Mój nowy domowy tor w Toruniu bardzo mi odpowiada, ale w Polsce jest wiele obiektów, na których lubię jeździć. Wymieniłbym tu na pewno tory w Rzeszowie, Lublinie, Zielonej Górze, Lesznie i Bydgoszczy.

Stawiasz sobie jakieś konkretne cele na ten rok?

Tak, moim głównym celem jest awans do Indywidualnych Mistrzostw Polski. Poza tym chcę zdobywać jak najwięcej punktów w lidze i w pozostałych zawodach, w których będzie mi dane wystąpić.

Poza żużlem interesują Cię także inne sporty motorowe. Od 2021 roku prowadzisz ze swoją życiową partnerką kanał na You Tubie, na którym pokazujecie filmiki ze swoich motocyklowych wyjazdów. Skąd pomysł na to przedsięwzięcie?

Zawsze byliśmy aktywni w social mediach i potraktowaliśmy założenie kanału jako dodatkowy krok w rozwoju na tym polu. Miałem wtedy w sezonie dużo czasu między zawodami i treningami, więc nie stanowiło to dla mnie problemu, żeby zająć się też nagrywaniem. Jest to przyjemność dla nas obojga.

Masz jeszcze jakieś inne ciekawe sposoby spędzania wolnego czasu?

Na co dzień robię różne rzeczy. Lubię jazdę gokartem, na rowerze i na snowboardzie. Dużo czasu spędzam na siłowni Ponadto ważne dla mnie są też te inne sporty motorowe: jazda na supermoto, crossie czy enduro. Naprawdę, na co dzień nie zdarza mi się nudzić.

Rozmawiała JULIA CYNTLER