Grzegorz Zengota. Foto: Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jego historia nadaje się na świetny film. Grzegorz Zengota po koszmarnej kontuzji wrócił na tor i to w jak najlepszym wydaniu. Dwa lata wystarczyły mu, aby wrócić do PGE Ekstraligi. Teraz deklaruje, że chciałby zakończyć karierę w swoim aktualnym klubie.

 

W październiku 2022 roku Fogo Unia Leszno nie była w najlepszym położeniu po zmianie decyzji przez Jasona Doyle’a. Australijczyk postanowił skorzystać z oferty Cellfast Wilków Krosno i tym samym zerwał porozumienie z Bykami. Działacze z Leszna nie mieli zbyt wielkiego pola manewru, aby w jakiś sposób uratować skład na sezon 2023. Wtedy pojawił się temat Grzegorza Zengoty, którego w kilka dni udało im się dopiąć.

Popularny „Zengi” w swojej karierze przeżył naprawdę kilka poważnych kontuzji. Jego dalsza przygoda ze sportem żużlowym była zagrożona po złamaniu nogi w 2019 roku, kiedy po jakimś czasie okazało się, że groziła mu nawet amputacja kończyny. Ostatecznie po kilkunastu miesiącach żmudnej rehabilitacji wrócił do zdrowia, a także na tor.

– Mocno mnie żużel doświadczył przez urazy i ta skóra jest niesamowicie gruba, ale tym samym łatwiej mi przebrnąć przez każdy kolejny raz. Mam jednak nadzieję, że tych urazów już nie będzie i pozwoli mi to rozwijać swoje umiejętności. Każdy upadek i kontuzja zabiera nam czas i musimy się cofnąć ze dwa kroki, by znów coś dać do przodu – powiedział lider Fogo Unii w wywiadzie dla TVP Sport.

W minionym sezonie wrócił do startów w najlepszej lidze świata, czyli PGE Ekstralidze. Był to także powrót do klubu z Leszna, gdzie miał okazję jeździć w latach 2013-2017. Był to bardzo dobry rok w jego wykonaniu, bowiem osiągnął drugą średnią biegową w swoim zespole, która wynosiła około 1,8 punktów na wyścig. Wiemy już, że swój kontrakt postanowił przedłużyć z ekipą Fogo Unii, a jego słowa sugerują jasno, iż zamierza w Lesznie spędzić resztę swojej kariery. – Unia Leszno to miejsce, w którym czuję się fantastycznie. Nie zakładam żadnych zmian i mam nadzieję, że w tym klubie zakończę swoją karierę – zakończył odważnie Zengota.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Najpiękniejszy żużlowy obiekt na świecie kończy 15 lat. Tak powstała Motoarena!

Żużel. Widziane zza Odry: O żużlowych dżentelmenach (FELIETON)