Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W najbliższych dniach kluby odkryją wszystkie karty dotyczące składów na przyszłoroczne zmagania. Sporo zagadek wciąż mają do rozszyfrowania kibice Aforti Startu Gniezno, którzy do tej pory doczekali się trzech ogłoszeń. Paweł Siwiński, nowy prezes zespołu z Wrzesińskiej, przyznaje, że zbudował skład zbliżony do tego, który sobie zakładał i wierzy w swój młody zespół.

 

Jak na razie gnieźnianie przedstawili w swoim składzie Kacpra Gomólskiego, Mikołaja Czaplę oraz Jespera Knudsena. Od wielu tygodni nieoficjalnie mówi się również o pozyskaniu m.in. Sama Mastersa, Huberta Łęgowika czy Josha Pickeringa.

– Drużyna będzie przede wszystkim młoda. Praktycznie chyba jeden zawodnik przekracza 30. rok życia. Reszta to młodzi zawodnicy. Będzie to mieszanka Słowian, Wikingów i Kangurów. Tyle mogę zdradzić. Będzie to naprawdę ekipa, która będzie czuła bluesa nie tylko na torze, ale również w parkingu. Bardzo dobrze mi się z tymi ludźmi rozmawia, podobnie jak Radkowi Majewskiemu. To są ludzie, którzy chcą tworzyć team i to jest dla mnie bardzo ważne. Czasami te kilka punktów można uzyskać nie poprzez sprzęt czy nazwiska, ale przez to w jakiej się jedzie drużynie i jaką się ma atmosferę w klubie – mówi Paweł Siwiński w rozmowie z klubową telewizją.

Plany transferowe gnieźnian zostały niemal w całości zrealizowane. Według wstępnych założeń innych zawodnik miał bronić barw klubu na jednej z pozycji zarezerwowanych dla krajowego seniora.

– To będzie skład w 80% z tego co zakładaliśmy. Zakładaliśmy jednego innego polskiego zawodnika, ale sami państwo rozumiecie, że ten rynek polskich zawodników jest bardzo płytki. Nie zawsze to, co my chcemy będzie też zrozumiane przez drugą stronę. Nie mówię tu o kwestii finansowej, bo proponowaliśmy bardzo dobre stawki. Chodzi czasami o logistykę zawodnika, to że jest emocjonalnie związany z jakimś klubem. Pewnych rzeczy się  nie przeskoczy. Nie wszystko da się zasypać pieniędzmi i uważam, że to jest w porządku. Zawsze sobie cenię jak ktoś przyjdzie i mi powie, że nie chce u nas jeździć, bo kilka lat temu się zraził do klubu. Nie znasz mnie, więc mam prawo to przyjąć do wiadomości. Może za rok, może dwa nasze drogi się zejdą –

Patrząc na to jak ma wyglądać zestawienie gnieźnian, dużo z pewnością będzie zależeć od postawy wychowanka wracającego do macierzy. Kacper Gomólski nie zaliczył zbyt dobrego sezonu w barwach SpecHouse PSŻ-u Poznań, ale teraz znów będzie chciał pokazać, że może być czołowym zawodnikiem 2. Ligi Żużlowej.

– Jego poprzedni sezon być może nie był rewelacyjny, ale porozmawialiśmy sobie szczerze i uczciwie powiedziałem Kacprowi, że kiedy jeśli nie w przyszłym sezonie. Albo można pójść w kierunku sukcesów, albo powoli myśleć o zawieszeniu kevlaru na kołku. Kacper jest przekonany, że wybierze tę pierwszą drogę. Sądzę, że dla takiego zawodnika zdobycie średniej powyżej 2.0 to nie jest coś nie do osiągnięcia – dodał sternik gnieźnian.

Przypomnijmy, że działacze Startu otwarcie mówią o swoim celu na kolejny rok. Gnieźnianie chcą szybko wrócić do 2. Ligi Żużlowej. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że najgroźniejszym rywalem zespołu z pierwszej stolicy Polski w walce o awans będzie Texom Stal Rzeszów.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. GKM z zapewnieniem od Pedersena. Od 1 marca będzie gotowy do treningów z zespołem – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dzień Wszystkich Świętych. Wspomnienie osób ze świata żużla, które odeszły w minionym roku – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)