Nie tylko walka o medale rozpala do czerwoności fanów obserwujących tegoroczny sezon żużlowy w najwyższej klasie rozgrywkowej. W trzech ośrodkach – Zielonej Górze, Toruniu i Grudziądzu wszyscy głowią się, co zrobić, aby pozostać w elicie w kolejnym roku. Wyciągnijmy więc z szafy szklaną kulę i zobaczymy, gdzie mogą się cieszyć, a gdzie płakać po 14. kolejce.
Obecna sytuacja w tabeli PGE Ekstraligi:
6.Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 6 pkt -70
7.eWinner Apator Toruń 5 pkt -49
—————————-
8.ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz 4 pkt -119
Konstatacja powinna być prosta – kluby powinny rozstrzygnąć walkę o utrzymanie w spotkaniach między sobą i najgorszy w tabeli żegna się z elitą. Jeśli przyjmiemy takie rozwiązanie, to kluczowy dla pozostania w lidze powinien być niedzielny mecz w Grudziądzu. ZOOleszcz DPV Logistic GKM powinien nie tylko pokonać eWinner Apator, ale najlepiej zrobić to różnicą ponad 20 punktów, aby zdobyć punkt bonusowy. Jednak stwierdzenie, że po niedzieli nic już się nie wydarzy, byłoby mocnym nadużyciem. Jak zatem wyglądają terminarze poszczególnych ekip?
Marwis.pl Falubaz
Wyjazd do Lublina, derby w Gorzowie, rywalizacja u siebie z Fogo Unią i na deser wizyta na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Pobieżny analityk powiedziałby, że w Zielonej Górze są już bez szans na zdobycze punktowe. Jednak rzeczywistość może być bardziej różowa. Falubaz właściwie mógł już sobie zapewnić ligowy byt meczami u siebie z Lublinem i Częstochową, oba przegrał jednak dwoma „oczkami” zwłaszcza porażka z „Lwami” boli szczególnie mocno, bo była naprawdę na wyciągnięcie ręki. Z tych spotkań wypływa jednak wniosek, że zielonogórzanie potrafią postawić się drużynom z czuba tabeli, zwłaszcza w spotkaniach na własnym torze. Do tego rywalizacja z odwiecznym wrogiem, Stalą Gorzów. Teoretycznie podopieczni Piotra Żyto nie powinni mieć dużych szans w tym starciu, ale Derby Ziemi Lubuskiej tyle razy rządziły się swoimi prawami, do tego wydaje się że w tym momencie sezonu Falubaz idzie do góry, a forma Stali nie jest zadowalająca. I jeszcze słowo o sytuacji w tabeli: ona jest dla Zielonej Góry wciąż dość komfortowa. Każda ewentualna zdobycz może zapewnić im pozostanie w PGE Ekstralidze.
Kluczowy moment: mecz u siebie z Fogo Unią Leszno
eWinner Apator
Tak naprawdę „Anioły” póki co zdobyły punkty wyłącznie na bezpośrednich rywalach, podobnie jak Falubaz. Podobnie jak zielonogórzanie, torunianie robili w kilku meczach naprawdę dobre wrażenie – cóż jednak z tego, skoro nie przyniosło to efektu punktowego. Apator z pewnością nastawia się na niedzielny mecz w Grudziądzu, skoro Zielona Góra potrafiła przy Hallera zremisować, to dlaczego nie mieliby tego uczynić podopieczni Tomasza Bajerskego? Do tego w kolejnych kolejkach beniaminek podejmie u siebie Motor, pojedzie do Częstochowy i zakończy sezon na Motoarenie w pojedynku ze Stalą. Paradoksalnie kluczem wcale nie musi być mecz z GKM (choć przynajmniej bonus byłby bardzo, bardzo mile widziany), a postawa u siebie. Jeżeli uda się uszczknąć choć „oczko” w starciach z lublinianami i gorzowianami, to cel będzie naprawdę blisko
Kluczowy moment: jakakolwiek ewentualna zdobycz punktowa w starciach u siebie z Motorem Lublin i Moje Bermudy Stalą Gorzów
ZOOleszcz DPV Logistic GKM
Po meczu z Apatorem czekają ich wyjazdy do Leszna i Lublina oraz domowy pojedynek z Włókniarzem. Trudno prorokować jak grudziądzanie poradzą sobie z takim terminarzem. Z jednej strony: jako jedyni z całej trójki punktowali z kimś walczącym o medale (zwycięstwo ze Spartą, remis z Motorem), z drugiej jedynie jedno „oczko” dołożyli w walce z Falubazem. Tu wydaje się, że najważniejsza będzie niedziela. Ewentualna pełna pula, czyli zwycięstwo ponad 20 punktami z Apatorem jest marzeniem. Nieco bardziej realne są po prostu dwa punkty. Co w takim wypadku? Wydaje się że szukanie zdobyczy w Częstochowie. To jedyny moment w terminarzu, gdzie GKM może szukać powodzenia. Wobec tego, podsumowując – sytuacja w Grudziądzu jest zła. Po niedzieli może stać się trochę lepsza. Ale może też być już dramatyczna.
Kluczowy moment: ewentualne zwycięstwo z eWinner Apatorem Toruń
Podsumowując, na dziś na musiku są grudziądzanie. Jeśli nie zdobędą punktów w najbliższą niedziele, to właściwie pogrążą swoje szanse na PGE Ekstraligę 2022. Ten sezon przyniósł nam już jednak tyle niespodzianek, że wysoce nieodpowiedzialnym byłoby skreślanie dziś podopiecznych Janusza Ślączki. Pozostaje nam więc teraz zasiąść wygodnie (oby na stadionach) i obserwować, jak walkę o utrzymanie rozstrzygną między sobą żużlowcy.
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”