Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jak niedawno informowaliśmy, bardzo nietypowo będzie wyglądał tegoroczny sezon w niemieckiej Bundeslidze. Ostatecznie w rozgrywkach pojawią się tylko zespoły z Gustrow oraz Stralsundu. Zabraknie w nich m.in. ekipy MSC Brokstedt.

 

Powody wycofania się z ligowych rozgrywek tłumaczył prezes klubu Michael Schubert podczas corocznego walnego zgromadzenia członków klubu.

– Dla nas udział w Bundeslidze zakończył sią totalną katastrofa ekonomiczną. Trzy mecze u siebie oraz trzy na wyjeździe generowały wydatki. Owszem były też zyski, ale ostateczny bilans był bardzo rozczarowujący. Odpowiada za niego w głównej mierze rozczarowująca frekwencja podczas spotkań na naszym torze oraz koszty związane z angażowaniem zagranicznych zawodników. O ile na spotkaniu z MC Gustrow frekwencja jeszcze się trzymała, to kolejne dwa spotkania były dla nas mocnym otrzeźwieniem, jeśli chodzi o opłacalność zawodów ligowych. Frekwencja była poniżej naszych założeń. Pomimo organizacji dziesięciu imprez na naszym torze, co było niezłym osiągnięciem, finansowo sprawiło to wynik poniżej zera, czyli stratę – komentuje Michael Schubert.

Pomimo braku zawodów ligowych, MCS Brokstedt nie znika z żużlowej mapy. W tym roku na torze planowane są kolejne imprezy, w tym turniej par 1 maja. Środki finansowe, które musiałaby być przeznaczone na ewentualny start w lidze zostaną spożytkowane i inny sposób.

– W 2024 roku kończy się okres użytkowania naszej bandy. Jeśli chcemy organizować w przyszłości międzynarodowe zawody, a są takie plany, ich wymiana i dbanie o bezpieczeństwo zawodników są dla nas w tej chwili najważniejszym priorytetem – kończy Schubert