Zawodnicy ROW-u Rybnik intensywnie przygotowują się do kolejnych rozgrywek. Seniorzy robią to indywidualnie, a młodzieżowcy szlifują formę pod okiem trenera Antioniego Skupnia. Opiekun Rekinów jest zadowolony z przebiegu przygotowań i przyznaje, że decyzje co do poszerzenia formacji juniorskiej jeszcze nie zapadły.
Zespołom pozostały dwa miesiące na przygotowania do rozgrywek. ROW jest w gronie tych ekip, które mają swoich zawodników rozsianych po całym świecie. Sztab szkoleniowy kontroluje jednak, jak przebiegają przygotowania u zawodników przebywających daleko od Rybnika.
– Brady Kurtz ma za sobą występy w Australii. Po kontuzji, jakiej doznał w jednym z nich, nie ma już śladu, więc tu jest ok. Patryk Wojdyło ma przed sobą jeszcze jedne zawody w indywidualnych mistrzostwach Argentyny, a potem wraca do kraju. Rozmawiałem ostatnio z Filipem Siterą, menadżerem Jana Kvecha, więc też mam pełen raport na temat jego przygotowań – komentuje Antoni Skupień na łamach polskizuzel.pl.
– Kiedy mieliśmy zajęcia z trenerem mentalnym, to Patrick przychodził na zajęcia. Teraz przygotowuje się sam. Ma trenera, salę, pracuje nad sobą. To samo z Krystianem Pieszczkiem, który ma bazę w Gdańsku – dodaje.
Wraz z trenerem do sezonu przygotowuje się dziewięciu juniorów. Żużlowcy harują na treningach, a jednym z elementów, który jest u nich regularnie sprawdzany to masa ciała. Jak się okazuje, na ten moment najlżejszy jest Paweł Trześniewski, czyli najskuteczniejszy młodzieżowiec w obecnej kadrze zespołu.
– Mogę powiedzieć, że mamy za sobą ważenie. Ten element jest sprawdzany co miesiąc. Porównując ostatnie wyniki do poprzednich, wychodzi nam, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Zawodnicy przez miesiąc stracili nawet pół kilograma. Najchudszy jest w tej chwili Paweł Trześniewski, który waży 62 kilo – zdradza Skupień.
W okolicach okienka transferowego sporo mówiło się o tym, że ROW jest w gronie drużyn zainteresowanych wypożyczeniem któregoś z utalentowanych młodzieżowców Fogo Unii Leszno. Leszczynianie mają w swoich szeregach nie tylko Damiana Ratajczaka i Huberta Jabłońskiego, ale także Antoniego Mencla czy Maksyma Borowaiaka, którzy w ubiegłorocznych rozgrywkach z powodzeniem spisywali się na pierwszoligowych torach.
– Zobaczymy, co z tego będzie. Z jednej strony mamy kim jechać, ale z drugiej, jakby wszedł jakiś mocny junior do rywalizacji z Trześniewskim, Tkoczem i Lechem Chlebowskim, to z pewnością oni by na tym zyskali. Wspominam o Chlebowskim, bo on się mocno na ten sezon szykuje. Ciężko pracuje nad sobą, dlatego jest szansa, że się rozwinie – opowiada szkoleniowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Duże zmiany w Falubazie. Miasto już nie będzie rządzić klubem?
Żużel. Kapitan Wilków nagrodzony. Sprawi niespodziankę?
Żużel. Znamy składy na derby! Zmiany w szeregach Falubazu
Żużel. Przemiana Jasona Doyle’a. Potwierdzi dobrą formę w Polsce?
Żużel. Wraca żużlowe El Classico! Ma w pamięci szczególne derby
Żużel. Michelsen zdołowany po remisie. Nie zasłania się torem