Tomasz Walczak. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tomasz Walczak, były już kierownik drużyny Falubazu Zielona Góra, na antenie radia Zielona Góra wyjaśnił przyczyny swojej nagłej rezygnacji z dotychczasowej funkcji.

W poniedziałek rano Tomasz Walczak, za pośrednictwem mediów społecznościowych poinformował, że rezygnuje z funkcji kierownika zielonogórskiej drużyny. Wieści te zaskoczyły środowisko żużlowe, a niektórzy szybko zaczęli szukać drugiego dna, ponieważ Tomasz Walczak pozostawał tajemniczy, ale też nie podziękował za współpracę obecnemu prezesowi klubu – Wojciechowi Domagale.

– Nie powinniśmy robić z tego żadnej sensacji. Podziękowałem panu Tymczyszynowi oraz Robertowi Dowhanowi, ponieważ z nimi nie mam obecnie możliwości spotkać się osobiście. Z panem Wojciechem Domagałą taką możliwość mam, a więc podziękuję mu bezpośrednio – wytłumaczył były kierownik drużyny Falubazu.

Tomasz Walczak, jako przyczynę swojego odejścia podał sprawy zawodowe. Pojawiły się głosy, że w klubie z województwa lubuskiego nie dzieje się najlepiej.

– Naprawdę próbowałem poukładać swoje sprawy zawodowe tak, aby móc pogodzić te dwie rzeczy. Stwierdziłem, że po prostu się nie da, nie jestem w stanie dłużej tego łączyć. Mógłbym dalej pełnić funkcje kierownika, ale ja nie jestem przyzwyczajony do pracy „na pół etatu”. Jeżeli za coś się zabieram, to poświęcam się sprawie w stu procentach. W klubie zajmowałem się wieloma sprawami, między innymi młodzieżą, stadionem, szeroko rozumianym sprzętem oraz pierwszą drużyną. Dużo tego. Na chwilę obecną nie jestem w stanie podołać zadaniu. Podjąłem trudną dla mnie decyzję o rezygnacji, bo musiałem – opowiadał na antenie Radia Zielona Góra Tomasz Walczak.

Najbardziej dziwić może czas, w którym były kierownik drużyny zdecydował się na odejście. Zazwyczaj tego typu sprawy omawiane są wcześniej, a nie na nieco ponad miesiąc przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu.

– Ta decyzja nie zrodziła się nagle, z dnia na dzień. Zrezygnowałem właśnie teraz, ponieważ do końca miałem nadzieję, że uda mi się poukładać życie zawodowe tak, abym nie musiał tego robić. Jak wiecie, żużel nie jest moim źródłem utrzymania, a więc muszę na szczycie listy priorytetów stawiać inne kwestie. Nie szukajmy sensacji na siłę tam, gdzie jej nie ma. Ciągle mam dobry kontakt z klubem. Jeżeli ktoś z zarządu poprosi mnie o jakąkolwiek pomoc, na pewno ją otrzyma – zakończył.

Zielonogórski klub jak dotąd nie odniósł się do rezygnacji kierownika, ani nie wydał w tej sprawie oświadczenia.

SEBASTIAN SIREK

5 komentarzy on Żużel. Tomasz Walczak: Nie róbmy sensacji. Odszedłem z przyczyn zawodowych
    Motor King
    24 Feb 2021
     1:45pm

    Takie rzeczy nie do pomyślenia w Wielkim Motorze.Jesteśmy wzorem dla innych od szkolenia po media.Jesteśmy dumni.Dziękujemy prezesie Kempa.

    ScorrpionZG
    24 Feb 2021
     3:20pm

    Chyba Mały Motorek…Poza tym gimnazjalisto z Lublina,wasz prezes ma nieco inaczej na nazwisko.

Skomentuj

5 komentarzy on Żużel. Tomasz Walczak: Nie róbmy sensacji. Odszedłem z przyczyn zawodowych
    Motor King
    24 Feb 2021
     1:45pm

    Takie rzeczy nie do pomyślenia w Wielkim Motorze.Jesteśmy wzorem dla innych od szkolenia po media.Jesteśmy dumni.Dziękujemy prezesie Kempa.

    ScorrpionZG
    24 Feb 2021
     3:20pm

    Chyba Mały Motorek…Poza tym gimnazjalisto z Lublina,wasz prezes ma nieco inaczej na nazwisko.

Skomentuj