fot. Wilki Krosno
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Cellfast Wilki Krosno w poniedziałek przegrały pierwsze spotkanie na swoim stadionie. W pewnym sensie historyczne, bo pierwszy raz rozgrywane przy sztucznym świetle. – Ta porażka absolutnie nie psuje nam humorów i nie burzy planu. Motywuje nas. Dostaliśmy kubeł zimnej wody i chcemy wykorzystać sportową złość – zapowiada Tobiasz Musielak, lider Wilków.

 

– Mamy kilka wniosków z poniedziałkowego spotkania. Ja też nie czułem się sobą, fatalnie przygrywałem starty. W rewanżu jednak będziemy gotowi na walkę o 3 punkty – zapowiada Musielak w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl. Rewanż pomiędzy tymi zespołami w Gdańsku już w niedzielę, a w sobotę lider beniaminka eWinner 1. Ligi weźmie udział w rundzie kwalifikacyjnej do Grand Prix 2022, która odbędzie się w Glasgow.

– Jestem pozytywnie nastawiony i podekscytowany na myśl o tym turnieju. Chciałbym być w czołowej czwórce na koniec rywalizacji. Zostałem wyróżniony przez trenera Dobruckiego oraz federację, wobec tego warto byłoby powalczyć o niezły wynik. W sumie byłem nieco zaskoczony takim obrotem spraw, lecz wiedziałem, że taki moment może nadejść, jednak jest to uwarunkowane dobrymi wynikami – podkreśla Musielak.

Tymczasem Wilki, mimo ostatniej porażki, nadal są wymieniane w gronie „pewniaków” do fazy play-off. Czy krośnianie mogą powalczyć o awans? – Mam swoje typy co do finału, wierzę w nasz zespół. Powiem tylko, że potrafię sobie wyobrazić nas w finale. Nie podam jednak swojego typu odnośnie drugiego finalisty – zapowiada Musielak.