Patryk Dudek. Foto: Łukasz Forysiak, Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Patryk Dudek wtorkowy występ w lidze szwedzkiej zakończył po jednym starcie. W swoim inaugutracyjnym biegu uczestniczył w batdzo groźnie wyglądającym wypadku, po którym nie był w stanie kontynuować jazdy. Wszystko wskazuje na to, że skończyło się na strachu i bolesnych potłuczeniach.

 

– Co tu napisać. Film najlepiej zobrazuje mój dzisiejszy „występ” w Szwecji. Łańcuszek sprzęgłowy zerwał się w najmniej odpowiednim momencie. Jadący za mną Timo Lahti nie miał żadnych szans, żeby mnie ominąć no i stało się. Jak się aktualnie czuję? Boli i to bardzo. Na szczęście chyba obędzie się tylko na bolesnych potłuczeniach. Wracamy do Polski z nadzieją, że jutro będzie lepiej. Trzymajcie kciuki – napisał Dudek w swoich mediach społecznościowych. – Dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Jeśli wszystkie życzenia zdrowia się sprawdzą, to w środę będę jak nowonarodzony – dodał.

Patryk Dudek w najbliższym czasie ma dwie ważne imprezy – w środę ma wystartować w inauguracyjnej rundzie Tauron SEC w Bydgoszczy, natomiast w sobotę w Terenzano weźmie udział w rundzie kwalifikacyjnej do Grand Prix 2022.