Od początku tegorocznych rozgrywek mocnym punktem gorzowskiej ebut.pl Stali jest Szymon Woźniak. Zawodnik dobrze wywiązuje się z roli krajowego lidera i może być zadowolony ze swoich indywidualnych rezultatów. Nieco inaczej sytuacja wygląda pod kątem drużynowym, bo gorzowianie zawzięcie walczą z rywalami, ale w tabeli wciąż mają tylko trzy oczka. Po ostatnim spotkaniu z wrocławską Betard Spartą 30-latek mocno żałował, że zespół nie zdołał wywieźć punktów z trudnego terenu.
Wychowanek bydgoskiej Polonii nieco gorszy występ w sezonie 2023 zaliczył tylko w Częstochowie. W pozostałych spotkaniach sięga po dwucyfrowe wyniki. Skuteczniejszy w gorzowskim zespole jest tylko Anders Thomsen. We Wrocławiu reprezentant Polski zdobył 10 punktów z dwoma bonusami.
– Indywidualnie czułem, że zrobiłem tyle, ile było w mojej mocy. Nie popełniłem żadnych dużych błędów w ustawieniach motocykla, nie popełniłem też błędu z wyborem silnika. Na torze również nie przypominam sobie, żebym zrobił babola. Chyba wykrzesałem z tego dnia tyle, ile mogłem – mówił na po zawodach Szymon Woźniak.
Zacięta rywalizacja do ostatnich wyścigów, podobnie jak w konfrontacji z Platinum Motorem Lublin, nie przełożyła się na punkty meczowe dla Stali. W samej końcówce to Spartanie okazali się lepsi i zgarnęli zwycięstwo 49:41.
– Wielka szkoda, że drużyna kolejny raz przegrała, bo znów to było do zrobienia. Sparta okazała się minimalnie lepszym zespołem na koniec. Przegrywamy ładnie, ale punktów z tego nie ma. Możemy tylko zakasać rękawy, dalej ciężko pracować i liczyć na to, że ta determinacja i hart ducha przyniosą w drugiej części sezonu wygrane w spotkaniach na wyjeździe. Myślę, że wszyscy już wierzą, że Stal może wygrać z każdym i wszędzie – dodał podopieczny Stanisława Chomskiego.
Pomimo tego, że Stalowcy zajmują na ten moment przedostatnie miejsce w tabeli PGE Ekstraligi, to zespół jest doceniany za to jak stawia się w pojedynkach z faworytami. Żużlowcy wicemistrzów Polski zaznaczają jednak, że porażki w ładnym stylu ich nie interesują.
– Ja chciałbym się totalnie odciąć od opinii ekspertów czy dziennikarzy, że my przyjeżdżamy na wyjazdy wychodzić z 30 punktów. W ogóle się tym nie zajmuję, bo to są prywatne opinie i nie będę z nimi dyskutował. My na każdy mecz domowy czy wyjazdowy wchodzimy z chęcią wygrania spotkania. Nie jesteśmy zadowoleni z 41 punktów, bo przyjechaliśmy wygrać. Jesteśmy źli. Zadowolonym można być tylko z tego, że się dało z siebie wszystko i wykonało się swoją pracę najlepiej, jak się da. Nie satysfakcjonuje nas to, że zrobiliśmy dobre widowisko. Za to nie ma punktów w speedwayu. Liczę, że niebawem zaczniemy wygrywać, bo to jest w naszym zasięgu – podsumował Szymon Woźniak.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Ma za sobą świetny sezon. Kolejarz da mu szansę!
Żużel. Mówi bez ogródek o zmianach w Grand Prix! Dostało się organizatorom!
Żużel. Tak wyglądało pierwsze czasopismo żużlowe. Dziś jest warte niezłą kasę!
Żużel. Myśleli o nim w Rybniku, a oni zdołali go zatrzymać! Będzie najlepszy w lidze?
Żużel. To jest skład na mistrzostwo! Dołączyli ostatni element układanki?
Żużel. Zenon Kasprzak superstar. Puchar dostał… w hali! (WIDEO)